
Pracownicy łowickiego salonu Tele Premium Krzysztof Haraśny i Kamil Przyżycki wystąpili z kolegami w Familiadze. Jaka ciekawa historia wiąże się ze zdjęciem, które przesłali w ramach zgłoszenia do programu? Jak przygotowywali się do teleturnieju?
Na co dzień zajmują się naprawą telefonów. W salonie w centrum handlowym Tuszewska na łowickich Bratkowicach wymienią stłuczony wyświetlacz, pomogą wybrać etui. Ostatnio wzięli udział w popularnym teleturnieju.
- Pomysł wystąpienia w Familiadzie pojawił się po raz pierwszy w 2013 roku, jeszcze przed założeniem firmy. Rzuciłem wtedy spontaniczne pytanie na grupowej rozmowie - wspomina Krzysztof Haraśny, który pochodzi z Rawy Mazowieckiej i otworzył biznes z Michałem Mikołajewskim.
Plany nabrały realnych kształtów dopiero jesienią tego roku, gdy Haraśny skompletował drużynę. We wrześniu koledzy z Tele Premium wysłali zgłoszenie, do którego musieli dołączyć wspólne zdjęcie. Sęk w tym, że takiego nie mieli, ponieważ pracują w różnych miastach.
Serwisanci posiadali co prawda pamiątkowe zdjęcie z firmowej bramki weselnej stworzonej dla Kamila Przyżyckiego, ale i ono nie do końca odzwierciedlało stan zespołu... Nie było na nim pana młodego, który został zgłoszony do Familiady, był za to inny kolega z pracy, który nie chciał występować w telewizyjnym turnieju.
- Ostatecznie, żeby pojechać do Familiady, musiałem zrobić mały fotomontaż i wkleić Kamila w miejsce Arka - śmieje się Krzysiek, kapitan drużyny.
Bardzo szybko, bo już pod koniec listopada, serwisanci otrzymali zaproszenie do programu i od razu się zgodzili. - Nasi rywale czekali na odpowiedź z Familiady dwa lata, my czekaliśmy dwa miesiące - mówi współwłaściciel Tele Premium.
Nagranie z ich udziałem zostało zrealizowane 7 grudnia. Serwisanci wystąpili w składzie: Krzysztof Haraśny, Kamil Przyżycki, Michał Mikołajewski, Mateusz Supeł (obaj pracują w salonie w Rawie Mazowieckiej) i Grzegorz Zabawa z zaprzyjaźnionego serwisu w Łodzi.
- Bardzo fajne doświadczenie, bardzo emocjonujące, ponieważ nigdy się tego nie przeżywało ani nie było w telewizji. Każdemu polecamy - przekonuje Kamil. Mieszkaniec Łowicza przyznaje, że oglądając teleturniej w domowym zaciszu pytania wydają się łatwiejsze. - Przed telewizorem każdy jest mocny. Tam stres trochę robi robotę - dodaje.
Bardzo pozytywne wrażenie na uczestnikach teleturnieju zrobił prowadzący Karol Strasburger, który słynie z żartów-sucharów. - Moment, kiedy pan Karol opowiada żart na żywo, to jest mistrzostwo świata - mówi Krzysiek.
Serwisanci najbardziej obawiali się, żeby nie palnąć gafy, co z pewnością nie pozostałoby niezauważone przez internautów. - Na szczęście gwiazdami YouTube raczej nie zostaniemy - śmieją się.
Jak zdradzają, przed występem w programie poświęcili kilka dni na przygotowania. - Przed nagraniem tydzień czasu oglądaliśmy Familiadę po kilka godzin. Naprawiając urządzenia zamiast muzyki słuchaliśmy starych odcinków - opowiada Krzysiek.
A jak im poszło? Tego dowiemy się oglądając odcinek z serwisantami, który zostanie wyemitowany w święto Trzech Króli, czyli 6 stycznia 2022 r. o godz. 14:00 oczywiście na TVP2.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie