
Zaskoczeni czytelnicy sygnalizowali nam, że podczas Bożego Ciała w rejonie ul. Starzyńskiego, gdzie rozstawiły się popularne „bobiki”, zbierano opłaty za parkowanie. Płatne były również przenośne toalety przy wesołym miasteczku.
Z informacji, jakie do nas dotarły wynika, że w ubiegły czwartek za parkowanie musieli zapłacić ci kierowcy, którzy zostawiali swoje auta na parkingu przed pływalnią, na miejskim targowisku, a także na tzw. rampie kolejowej na ul. 3 Maja. We wszystkich przypadkach wysokość jednorazowej opłaty miała wynieść 5 zł. Natomiast za skorzystanie z toi-toia należało zapłacić złotówkę.
O to, kto pobierał opłaty i na czyje konto trafiały uzyskane w ten sposób pieniądze, zapytaliśmy w poniedziałek burmistrza Krzysztofa Kalińskiego. Wówczas nie był w stanie udzielić nam żadnej odpowiedzi, ale zapewnił, że skontaktuje się w tej sprawie z władzami Pelikana. Należy w tym miejscu dodać, że w ostatnich latach klub z ul. Starzyńskiego dzieli się z Księżakiem wpływami z tytułu poddzierżawienia handlującym stanowisk w dniu Bożego Ciała.
Dzisiaj (10 czerwca) chcieliśmy zadać podobne pytanie szefostwu Pelikana. W siedzibie klubu otrzymaliśmy odpowiedź, że będzie to możliwe ewentualnie w poniedziałek, gdy spotka się zarząd. Nie udało nam się natomiast uzyskać numeru telefonu do żadnej z osób zarządzających piłkarskim klubem z Łowicza. Pewnych informacji udzielił nam z kolei prezes Księżaka Robert Kucharek. Jak przyznał, w tym roku rzeczywiście były zbierane opłaty za korzystanie z toalet na ul. Kaliskiej oraz za parkowanie na terenie targowiska. Prezes, a zarazem trener drugoligowej drużyny seniorów, nie wypowiadał się za to w sprawie parkingu na ul. Kaliskiej oraz na ul. 3 Maja, ponieważ jak sam stwierdził, po prostu nie jest w tej kwestii zorientowany.
- Opłaty za korzystanie z toalet poszły na środki czystości, tak że żadnego zarobku z tego tytułu nie ma - powiedział nam Robert Kucharek. Osoba, która przez cały dzień pobierała opłaty zobowiązana była dbać o porządek toi-toi, o ich odświeżanie czy uzupełnianie zapasów papieru i za to otrzymała wypłatę - Wiadomo, że nie zostawi się tego samemu sobie, bo wtedy byłaby tragedia - uważa były koszykarz.
Jeśli chodzi o parkowanie na terenie targowiska, to miał się tym zajmować Pelikan, który dzierżawi plac od miasta. Pozostawiając tu auto należało zapłacić 5 zł, bez względu na czas, na jaki pozostawiało się pojazd. - Z tego co wiem, to co roku była tu pobierana opłata. Było to przy tym jakoś zorganizowane, a ludzie mogli sobie swobodnie zostawić auto i się nie kłopotać - twierdzi Robert Kucharek.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Postawić parkomat na podwórku ratusza!
Burmistrz zarabia krocie a z ludzi zdziera i łupi ile się da,nawet za parkowanie w święta.
czy kaliński ma jakąś manie na punkcie płatnego parkowania?? niech sobie pod chałupką parkometr postawi!
kaliński udaje niemca-on tylko potrafi zdzierać z ludzi gdzie się da i budować koledze drogi oraz bezsensowne parki za fortunę.
No oczywiście burmistrz nabrał wody w usta. Jeżeli nie wie kto to jak rządzi tym miastem? Tez sobie stanę za rok.a jeżeli chodzi o pelikan to przepraszam z jakiej racji? Chciałbym zobaczyć jakieś rozliczenia za to a nie kolejny dom jednego z porzednych pracowników. Przecież to jest złodziejstwo i kpina w biały dzień.. czy w końcu się ktoś tym zainteresuje na poważnie?