Reklama

Pod Łowiczem postrzelono kota z wiatrówki. Rudy stracił oko

W Zielkowicach doszło do postrzelenia kota z wiatrówki. Rudy przeszedł operację usunięcia oka, ponieważ w gałce ocznej utkwił śrut. Właścicielka kotka zgłosiła sprawę na policję. Kobieta nie ma wątpliwości, kto strzelał do jej pupila.

Był kwietniowy wieczór. Rudy siedział na podwórku, zaledwie kilka metrów od swojej właścicielki. Pani Agnieszka wyszła zapalić papierosa, gdy usłyszała dwa strzały.

Jeden z nich musiał trafić jej kotka w głowę. Biało-rudy zwierzak uciekł z posesji. Kobieta była zszokowana, nie wiedziała co robić. Sytuację bardzo przeżyła jej 11-letnia córka. Dziewczynka płakała, nie mogła złapać oddechu.

Właścicielka ośmiomiesięcznego kotka pobiegła w kierunku posesji swojego sąsiada, skąd padły strzały. - Widziałam, jak sąsiad składa i chowa wiatrówkę. Jestem na 100 procent pewna, że to on strzelał - opowiada nam mieszkanka Zielkowic.

Kilka chwil później Rudy wrócił na podwórko. Miał zakrwawione oko. Następnego dnia rano został przyjęty w lecznicy. Okazało się, że konieczne będzie usunięcie oka, w którym znaleziono śrut. Potwierdzono to w karcie informacyjnej wizyty w przychodni weterynaryjnej.

Pani Agnieszka jeszcze tego samego wieczoru, gdy doszło do postrzelenia kotka, zawiadomiła o wszystkim policję. Sąsiad zdążył jednak odjechać z działki.

Rzecznik prasowy łowickiej komendy policji kom. Urszula Szymczak potwierdza, że trwa postępowanie w tej sprawie. Na razie nie przedstawiono nikomu zarzutów. Za znęcanie się nad zwierzęciem grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Mieszkanka podłowickiej miejscowości przyznaje, że już wcześniej dochodziło do konfliktowych sytuacji ze starszym sąsiadem. Jak twierdzi, mężczyzna strzelał z wiatrówki do ptaków, a w kierunku jej psów rzucał petardy.

Kobieta przekonuje, że Rudy jest jeszcze bardziej kochany. Z wdzięcznością wpatruje się w domowników. 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2021-05-17 13:10:54

    Do paki sadystę. Ma szczęście, że nie zrobił tego mojemu kotu, bo bym mu wsadził tę wiatrówkę do....gęby

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • KASIUSZ - niezalogowany 2021-05-19 12:33:51

    ZROBILA BYM TO SAMO

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Stasia - niezalogowany 2021-05-17 14:02:28

    Brak słów, czy to na pewno człowiek? . Powinien ponieść surową karę.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Mop - niezalogowany 2021-05-17 17:36:54

    Stare dziady tak mają,wszystko im przeszkadza.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Gosc - niezalogowany 2021-05-18 11:47:53

    Dokładnie,np.na Broniewskiego 4 zniszczono budkę dla kotka,teraz śpi pod tujami i z tego co wiem nieraz dostał kopniaka od pewnego pana.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2021-05-17 22:45:56

    Z której posesji uciekł ...swojej? Naprawdę ktoś strzelał do kota siedzącego obok swojego właściciela na swoim podwórku?nie pochwalam znęcania się nad zwierzętami ale artykuł chyba trochę naciągany.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Lola Caravan - niezalogowany 2021-05-18 14:09:55

    Tak, ktoś strzelił do kota siedzącego na podwórku. Tak, kot uciekł bo - UWAGA - pewnie był przerażony. Nie wiem co w tym dziwnego i w którym miejscu artykuł jest 'naciągany', ale jeśli coś jest niejasne, lub ciężko przyswoić ten ogrom wiadomości, polecam przeczytać treść jeszcze raz. I pytanie: czy gdyby kot siedział 'nie na swoim' podwórku, to czy ktokolwiek miałby prawo do niego strzelać? Pytam, bo zawsze gdy widzę/słyszę rzeczy typu "nie pochwalam znęcania się nad zwierzętami, ALE... " mam bardzo negatywne odczucia co do wyglaszajacego te słowa I wątpliwości co do jego poczucia moralności I przyzwoitości.

    • Zgłoś wpis
  • Ja - niezalogowany 2021-05-18 18:50:59

    Nie sądzę. I szczęście że nie trafił w człowieka. Mam kota i przykro mi bardzo.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2021-05-18 17:26:17

    Wyobraź sobie, że to żaden ogrom wiadomości tylko takie opowiadanie .myślisz że ktoś strzela do zwierzaka przy właścicielu. No skoro tak ... nie pisze że można strzelać,ale też nie będę pisać jakim to jestem obrońcą kotów bo ze swojego podwórka też bym go pogonił

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • gość 2021-05-19 07:42:14

    Fakt jest taki, że kot był na swoim podwórku, a nie na podwórku sąsiada. Może ciężko w to uwierzyć, głównie dlatego, że NORMALNY człowiek nie robi takich rzeczy. No właśnie... Normalny człowiek... W tym artykule nie ma żadnych naciąganych informacji- kot u siebie, właścicielka kota u siebie, sąsiad u siebie. Czego ktoś nie rozumie? Że to nie jest normalne? No nie jest...

    • Zgłoś wpis
  • Zielkowice - niezalogowany 2021-05-19 11:24:54

    To nie jest opowiadanie, tylko dokładny opis zajścia. Szanowny Pan Sąsiad nie zauważył, że właścicielka kota wyszła na dwór i wszystko widzi. Znam właścicielkę, znam kota, znam sąsiada. Życie pisze najmniej prawdopodobne scenariusze jak widać.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Mebel24 - niezalogowany 2021-05-18 18:05:38

    Złapać takiego i zacząć z soli strzelać w tyłek

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Lowiczanka - niezalogowany 2021-05-20 14:46:53

    Nienormalny człowiek, lubi zabijać. Ja na miejscu jego rodziny bardzo bym uważała. Karma wraca swirze....

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Lowicz24.eu




Reklama
Wróć do