
Przedstawiciel firmy zajmującej się modernizacją miejskiej oczyszczalni ścieków w Łowiczu Tomasz Wiatr alarmuje, że realizacja inwestycji jest zagrożona oraz istnieje ryzyko wystąpienia katastrofy ekologicznej. Pismo w tej sprawie trafiło w sierpniu do miejskich radnych.
Pismo podpisane przez Tomasza Wiatra, wiceprezesa zarządu krakowskiej firmy Control Process EPC Environmental Protection 2 sp. z o.o., lidera konsorcjum wykonującego modernizację oczyszczalni ścieków w Łowiczu, otrzymali wszyscy członkowie łowickiej Rady Miejskiej.
W związku z niepokojącymi informacjami, które już wcześniej docierały do radnych, na lipcowej sesji o wielomilionową inwestycję dopytywał radny Robert Wójcik. - Nie jest tajemnicą, że mamy duże problemy z wykonawcą - przyznał wtedy burmistrz Krzysztof Kaliński.
- Wykonawca kwestionuje naszą dokumentację, która jest dobra - przekonywał włodarz Łowicza. Uspokajał radnych, że dotacja z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej nie jest zagrożona. Gruntowna przebudowa i rozbudowa oczyszczalni ścieków ma kosztować ponad 74 milionów złotych, z czego ponad połowę pokryje dotacja z NFOŚiGW.
Wykonawca zwrócił się do radnych niejako w odpowiedzi na tezy stawiane na sesji przez burmistrza. - Jestem przekonany, że rzetelne informacje z obu stron pozwolą sobie wyrobić każdemu radnemu własną opinię - czytamy w piśmie Tomasza Wiatra, który w listopadzie 2017 roku parafował umowę z ramienia krakowskiej firmy.
- W chwili obecnej realizacja inwestycji jest zagrożona oraz istnieje wysokie ryzyko wystąpienia katastrofy ekologicznej - podkreśla członek zarządu spółki ze stolicy Małopolski. Zdaniem reprezentanta firmy, która w kwietniu rozpoczęła przebudowę oczyszczalni przy ul. Filtrowej, powodem takiej sytuacji jest wadliwy projekt dostarczony przez miasto. W opinii wykonawcy oraz niezależnych ekspertów, dokumentacja projektowa powinna zostać wykonana ponownie.
- W przeciwnym wypadku wydatkowanie 74 mln zł ze środków publicznych na cel obarczony tak poważnymi ujawnionymi wadami będzie marnowaniem pieniędzy, obarczonym ryzykiem cofnięcia dofinansowania, czego konsekwencje będą dotkliwie odczuwalne dla mieszkańców Łowicza - kontynuuje Wiatr.
Wspomnianą dokumentację na zlecenie ratusza opracowała trzy lata temu wrocławska spółka Biuro Projektów Budownictwa Komunalnego. Miasto zapłaciło za nią ponad 410 tys. złotych. Teraz wykonawca inwestycji zgłasza liczne zastrzeżenia do projektu.
Jeden z nich dotyczy przepustowości oczyszczalni, którą w projekcie przyjęto na poziomie 97 500 RLM, co zdaniem wykonawcy „nie gwarantuje uzyskania efektu ekologicznego w stosunku do rzeczywistego obciążenia wielkością ładunku zanieczyszczeń”. Jak czytamy w piśmie Tomasza Wiatra oraz dołączonej opinii Polskiej Izby Gospodarczej „Ekorozwój”, nominalne obciążenie łowickiej oczyszczalni już teraz przekracza próg 100 000 RLM.
Lista uchybień jest jednak znacznie dłuższa. Polska Izba Gospodarcza „Ekorozwój” wskazuje na znaczące rozbieżności między projektem, a obecnym stanem i najbliższą przyszłością i dlatego zwróciła się do prezesa NFOŚiGW Kazimierza Kujdy z sugestią ponownego rozważenia celowości finansowania inwestycji w Łowiczu.
- Wykonawca przystępując do przetargu i podpisując umowę zgodził się na tę dokumentację. My nie możemy jej zmienić. NFOŚiGW potwierdził, że dokumentacja jest dobra -
podkreśla w rozmowie z nami burmistrz Krzysztof Kaliński.
Zgodnie z umową inwestycja powinna zakończyć się do 7 lutego 2020 roku. Obecnie prace na oczyszczalni zostały wstrzymane.
Problemy z modernizacją oczyszczalni ścieków będą jednym z głównych tematów omawianych na dzisiejszych (22 sierpnia) połączonych posiedzeniach komisji budżetu i finansów oraz gospodarczej i rozwoju miasta.
Temat zostanie poruszony również na sierpniowej sesji Rady Miejskiej zaplanowanej na 30 sierpnia.
Aktualizacja
Na środowym posiedzeniu połączonych komisji burmistrz Krzysztof Kaliński przedstawił radnym nowe okoliczności związane z inwestycją. Jeszcze w tym miesiącu miasto ma zerwać umowę z dotychczasowym wykonawcą. Trwają również przygotowania do ogłoszenia kolejnego przetargu.
Więcej na ten temat wkrótce.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A może by tak ZUK zajął się PLAGĄ SZCZURÓW w kanalizacji w Łowiczu. Szczury wychodzą w całym mieście z kratek kanalizacyjnych i rur. Biegają koło bloków na Dąbrowskiego i w innych dzielnicach. Borykają się z tym podobno osoby prywatne jak i instytucje. I wszyscy udają że nie ma tematu!!!! Gdzie są służby sanitarne????
Szczury i rozne robactwo. Cale konary drzew opanowane przez czerwone robaki ktore wysysaja soki. Kleszczy pelno. Bloki niektore opanowane przez pluskwy. To obraz lowicza.
Ale jaja. Panu historykowi dziękujemy. Kolejna wtopa. Czas i na zmianę w zuku. Widać duet nieudany. A pieniążki biorą i to nie małe. Ps. Kogo trzeba poinformować o smrodzie z rzeczki na Kaliskiej? Przecież jawnie spuszczane są ścieki do tego kanaliku. Smród nie do wytrzymania.
Pytanie, czy miasto (Inwestora) reprezentuje profesjonalny Kierownik Projektu (np. Inwestor zastępczy)? Kto prowadzi tą inwestycję? Kto reprezentuje Inwestora, posiadając jednocześnie doświadczenie w prowadzeniu dużych kontraktów budowlanych?
Hmm... Bardzo ciekawe jak się rozwinie ta sytuacja...
Ciekawe czy rzeczywiście coś jest nie tak z projektem, czy wykonawca może jednak chciał złapać robotę i dał niską cenę a potem okazało się, że niedoszacowali i nagle wychodzi tej całej firmie, że jeszcze dołożą do inwestycji. Czy wykonawca na etapie składania dokumentów do przetargu nie powinien się zapoznać z projektem? Bo może jestem naiwny, ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że Control Process EPC Environmental Protection 2 sp. z o.o. tak się martwi o mieszkańców Łowicza. A temat idealny na przedwyborczą napierdzielankę sesyjną :-)
Odnosząc się do wpisu powyżej: Kierownik Projektu czy Inwestor Zastępczy ze strony miasta to jedna kwestia. Drugą pozostaje obsługa prawna takiego projektu... Czy miasto (ZUK) samo kostruuje pisma do wykonawcy czy mają jakichś ludzi od tego wynajętych. To jest ciekawe...
To jest projekt unijny i parę osób z ratusza bierze dużą kasę za obsługę. A co do spuszczanego szamba do kanału przy ul. Kaliskiej to ten kanał na Powstańców przy wymiennikach jest czysty. Przepływając obok dużego zakładu zaczyna cuchnąć.....obok jest tylko jeden dom jednorodzinny więc sprawę powinno się wyjaśnić .....tylko czy ktoś będzie chciał? A szczury podobno pokazały się wszędzie....
Wykonawca chce uniknąć kary bo zawalił robotę i wie że nie uda mu się wyrobić w terminie. Próbuje przed wyborami rozegrać sprawę politycznie.....i zapewne mu się to uda, bo przeciwko Kalińskiemu jest nawet PIS...
Czy miasto nie zauważa zagrożenia z obsuwającej się ziemi z hałdy przy ul. Piłsudskiego? Po każdych większych opadach ziemia się obsuwa. Czy musi ktoś zginąć by zajęto się tematem? Nadzór budowlany udaje ślepego?
Sprawa jest prosta. Firma przeliczyła się dając ofertę, a teraz chce uniknąć kary za niewywiązanie się z umowy.
A za co bierze grubą kasę zespół, który ma nadzorować inwestycję ze Starego Rynku 1? Co zrobił jak zaczeły sie problemy? Proszę adwokatów owego zespołu o nie zwalanie winy na wykonawcę, że źle oszacował.
Widzę dwie frakcje - jedna bije w zespół co miał nadzorować projekt oczyszczalniany. Za co biorą kasę itp. Chociaż jakby miasto wybrało zewnętrzną firmę do nadzoru to pewnie byłyby głosy "Dlaczego zewnętrzna firma. Za co te nieroby z ratusza biorą kasę". Druga widzi winę wykonawcy. Choć przyznam, że pierwszy raz widzę, żeby firma nie chciała budować zgodnie z projektem i po ponad roku wyszukała jakieś braki w projekcie. Do zorientowanych - czy to ma związek ze sprawą? http://krakow.wyborcza.pl/krakow/1,44425,21283292,podwykonawcy-terminalu-lotniska-wciaz-czekaja-na-zaplate.html?disableRedirects=true
Mao where are You
Te ścieki na Kaliskiej to nie z agrosu. Przy Piłsudskiego ZUK ma (nie wiem jak to miejsce się nazywa) miejsce do przelewu/przerzutu ścieków. Pewnie to jest to, bo co ulewa zuki tam majstrują a potem smród z rzeczki na drugi dzień i gówna płyną.