
- Realny termin szczepień nauczycieli przeciw COVID-19, jeżeli nic by się nie zmieniło w dostawach szczepionek, przewidujemy około kwietnia - poinformował we wtorek rzecznik rządu Piotr Müller.
Rzecznik rządu, który był gościem Programu Pierwszego Polskiego Radia, był pytany, kiedy możliwe jest zaszczepienie nauczycieli.
- Z racji na to, że najpierw szczepimy grupę medyków, którzy są na pierwszym froncie walki z koronawirusem, następnie seniorów, którzy są najbardziej narażeni na śmierć ze względu na zachorowanie, dopiero po tych grupach będą szczepieni nauczyciele oraz służby mundurowe - powiedział.
- Realny termin, jeżeliby się nic nie zmieniło w dostawach, czyli z jednej strony - nie byłoby ich więcej, albo nie byłoby zakłóceń ewentualnych - przewidujemy, niestety, około kwietnia - dodał rzecznik rządu.
Przypominamy, że w tym tygodniu odbywają się masowe testy wśród nauczycieli nauczania początkowego, którzy 18 stycznia wrócą do szkół.
Jak nam wczoraj mówili, oni sami są jednak pełni obaw. Samo badanie nie wystarczy i nie chroni przecież przed zakażeniem koronawirusem. A dzieci, które powrócą do szkoły, mogą być zakażone, nawet o tym nie wiedząc.
Dodatkowo, większość badanych nauczycieli uznała je za bezsensowne, gdyż pozwala ocenić stan zdrowia tylko na dzień bieżący, jednak przez tydzień może on ulec zmianie. Dużo lepsza byłaby szczepionka - dodawali pytani pracownicy szkół.
Sławomir Mucha, Dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej w Łowiczu, powiedział nam, że 250 osób z placówek oświatowych w powiecie łowickim zadeklarowało chęć poddania się badaniom przesiewowym pod kątem koronowirusa. W tej liczbie jest 202 nauczycieli i 48 pracowników obsługi administracyjnej szkół. W dniu wczorajszym (11 stycznia) poddało się testom 48 osób.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jaki to ma sens ? Te testy to na długo starczają i czy są lepsze od szczepionek.