
Rada Miejska w Łowiczu na pierwszej sesji nowej kadencji podjęła uchwałę ws. ustalenia wynagrodzenia burmistrza Krzysztofa Kalińskiego. Włodarz Łowicza będzie zarabiał tyle samo co dotychczas, choć od stycznia będzie miał dwóch zastępców.
Głosami koalicjantów, czyli radnych z komitetów Łączy nas Łowicz i Powiat Łowicki, Łowickie.pl i Porozumienie Łowickie, wynagrodzenie burmistrza Krzysztofa Kalińskiego będzie wynosiło 10.620 złotych brutto. To tyle samo, ile zarabia włodarz Łowicza od lipca tego roku. Przypomnijmy, że uposażenie burmistrza zostało obniżone do tej wysokości w związku z rządowym rozporządzeniem. Wcześniej wynagrodzenie burmistrza wynosiło 12.309 zł brutto.
Był też drugi wniosek autorstwa Michała Trzoski (Prawo i Sprawiedliwość). Były przewodniczący łowickiej rady wnioskował o ustalenie uposażenia burmistrza w wysokości 8.060 zł. Swoją propozycję uzasadniał tym, że Krzysztof Kaliński będzie miał nie jednego zastępcę jak dotychczas, a dwóch. Tłumaczył, że przy dobrej organizacji obowiązki rozłożą się na trzy osoby, więc i wynagrodzenie powinno zostać podzielone między trzech burmistrzów, tak by nie obciążać budżetu miasta.
Wiceprzewodniczący rady Krzysztof Olko odparł, że obniżenie pensji Krzysztofa Kalińskiego byłoby kuriozalne, ponieważ doprowadziłoby do sytuacji, w której kierownik zakładu mógłby zarabiać więcej od burmistrza odpowiedzialnego za wielomilionowy budżet. Inna przedstawicielka koalicji rządzącej, radna Zofia Wielemborek, stwierdziła, że niższe uposażenie byłoby zasadne, gdyby ustalano je... dla nowego burmistrza.
Dyskusja na sesji na temat pensji burmistrza częściowo zeszła na nieco inny tor, dotyczący nie tylko uposażenia, ale i zasadności utworzenia stanowiska dla drugiego wiceburmistrza. Z początkiem stycznia 2019 roku posadę tę obejmie radny Mariusz Siewiera.
Zarówno wiceprzewodniczący Marek Boroski, jak i radny Robert Wójcik przekonywali, że niedawny rywal Kalińskiego w wyborach samorządowych zapracuje w ratuszu na swoją wypłatę. - To bardzo pracowity i uczciwy człowiek, i jeśli miasto pozyska dodatkowe pieniądze zewnętrzne, to gwarantuję, że ta pensja zwróci się z nawiązką - stwierdził Wójcik.
Debiutujący w radzie Jacek Wiśniewski (PiS) zapytał burmistrza o to, dlaczego powołuje drugiego wiceburmistrza, skoro przez 12 lat świetnie dawał sobie radę z jednym zastępcą. - Czy powołanie na stanowisko drugiego zastępcy pana Mariusza Siewiery było spowodowane względami politycznymi czy merytorycznymi? - dopytywał.
- O wyborze pana Mariusza zadecydowały różne okoliczności i różne przyczyny. Myślę, że nie powinienem dzisiaj z tego zdawać rachunku sumienia - odrzekł Kaliński. Przyznał jednak, że przemawiały za tym względy merytoryczne, ponieważ przez cztery lata pracy w lokalnym samorządzie poznał lidera Łowickie.pl, ale także ustalenia koalicyjne.
Wniosek radnego Michała Trzoski poparli jedynie radni zrzeszeni w klubie radnych Prawa i Sprawiedliwości i Niezależnych. Oprócz wnioskodawcy są w nim: Zofia Kroc, Krzysztof Igielski, Grzegorz Durka i Jacek Wiśniewski, a także Jakub Wolski, który nie uczestniczył w głosowaniu.
Za utrzymaniem wynagrodzenia burmistrza na dotychczasowym poziomie opowiedziało się 15 radnych, 4 się wstrzymało, a przeciwny był tylko Michał Trzoska.
Już na pierwszej sesji doszło do kontrowersji. Należy bowiem wyjaśnić, że dyskusja m.in. nad uchwałą ustalającą wysokość wynagrodzenia burmistrza odbyła się po około 1,5-godzinnej przerwie w obradach. Z jakiego powodu? Na wniosek burmistrza do porządku obrad włączono rozpatrzenie trzech uchwał: ws. ustalenia jego wynagrodzenia, regulaminu korzystania z rowerów publicznych oraz programu współpracy miasta z organizacjami pozarządowymi. Tyle że radni otrzymali materiały dopiero tuż przed posiedzeniem i nie mieli możliwości zapoznania się z nimi wcześniej.
Stąd też radni PiS wnioskowali o przerwanie sesji i kontynuowanie jej następnego dnia. Głosami koalicji sesję przerwano, ale wznowiono jeszcze tego samego dnia. Jak wyjaśniała sekretarz Maria Więckowska, porządek obrad posiedzenia ustalał komisarz wyborczy, który zwoływał pierwszą sesję. Porządek obrad zmieniono po zaprzysiężeniu radnych i burmistrza oraz wybraniu prezydium rady.
Takie wyjaśnienia nie do końca przekonały opozycję. - Można było wysłać do nas informację, że jest planowana zmiana porządku obrad - zauważył radny Trzoska.
27 listopada Kaliński powołał Siewierę na swojego drugiego zastępcę. Włodarz miasta nie wie jeszcze, jakie wynagrodzenie będzie otrzymywał jego podwładny i jaki będzie miał zakres obowiązków. Wiceburmistrz Bogusław Bończak zarabia ok. 10,4 tys. zł brutto.
Co ciekawe, gdy w grudniu 2014 roku, na początku trzeciej kadencji Krzysztofa Kalińskiego na stanowisku burmistrza Łowicza, rada ustalała jego wynagrodzenie w wysokości 12.309 zł, dwóch radnych wnioskowało o niższą pensję. Byli nimi... Robert Wójcik i Mariusz Siewiera.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Panie Trzoska - daj przykład i zaproponuj swoim aby zmniejszyli wynagrodzenie w powiecie Staroście i wice. Przecież są nowi na stanowisku...
A teraz PiS - chciał zmniejszyć wynagrodzenie - ponieważ Kaliński nie chciał z nimi rozmawiać...
Syty głodnego nie rozumie
Jak byli w koalicji to dali KJK 12 tyś a teraz 8tys czyli Kaliński stracił w ich oczkach 4000 brutto czyli tyle ile dostają w radach nadzorczych
Propozycja Trzoski trochę śmieszna, bo pracownicy jednostek podległych zarabiają więcej. Dane o wynagrodzeniach są informacjami publicznymi. W oświadczeniach majątkowych znamy ich treść. Polecam lekturę http://www.lowicz.eu/Oswiadczenia_majatkowe,67 A to moje opracowanie dochód roczny podany w oświadczeniu podzielony na liczbę miesięcy to pensja brutto, więc marnie wypadłby Burmistrz szczególnie przy swoich pracownikach ;) Kaliński 162 000,00 13 500,00 Bończak 146 137,21 12 178,10 Podsędek 135 733,77 11 311,15 Więckowska 121 426,00 10 118,83 Malangiewicz 117 548,28 9 795,69 Kuczyński 119 447,22 9 953,94
Ten przykład z dzieleniem dochodu rocznego i dzieleniem go na dwanaście miesięcy to nie do końca precyzyjny przykład. Na dochód roczny wchodzą również inne składniki nie będące stale przypisane do miesięcznej pensji
normalnie jedna banda naciagaczy przegonic na cztery wiatry i do karceru pozdrawiam emeryt
Kaliński przyjął poparcie Siewiery nie dla wygrania wyborów bo i tak by je wygrał ale dla poparcia podczas głosowania nad jego wynagrodzeniem. I za to w zamian dał posadkę kolejnego zastępcy Siewierze. Jeśli tu taki deal robi to ciekawe czy nie robił takich deali przy innych kontraktach miejskich?
Ktoś tu porównał dochody burmistrza z innymi. To ja też dodam że premier Polski zarządza 40 milionowym państwem i zarabia 11000 zł netto plus 3600 dodatku funkcyjnego, burmistrz zarządzający miastem 20tysięcznym zarabia prawie 11000zł plus dodatki.