
Nawet 1000 złotych za jedną lekcję online muszą zapłacić rodzice uczniów szkoły podstawowej w Skierniewicach. Zamiast łączyć się przez internet, aplikacja kierowała ich na połączenie telefoniczne i wybierała numer do USA.
To przez połączenia z platformą edukacyjną do zdalnych lekcji - za pośrednictwem aplikacji Google Meet - rodzice dostali bardzo wysokie rachunki za rozmowy telefoniczne ze Stanami Zjednoczonymi.
Dyrektor SP nr 9 w Skierniewicach - Mariola Oporska, tłumaczy to tym, że w linku generowanym przez nauczyciela znajdował się PIN i numer telefonu, które należało skasować. "Większość rodziców to zrobiła, ale kilka osób, najpewniej w pośpiechu, połączyło się z lekcją telefonicznie, a nie za pośrednictwem internetu" - mówi dyrektor.
"Podjęliśmy negocjacje z operatorami sieci, a jeden z nich już zgodził się umorzyć połowę tak wysokiego rachunku" powiedziała Mariola Oporska.
Kuratorium Oświaty w Łodzi też potwierdziło, że zgłosił jeden z rodziców, informując o przesłaniu przez nauczyciela linku, który generował koszty.
"W takich sytuacjach rekomendujemy zawiadomienie organów ścigania, które sprawdzą, czy nie doszło do przestępstwa wyłudzenia" - mówi Anna Skopińska z łódzkiego kuratorium.
O lekcjach online i związanych z tym problemach rodziców pisaliśmy już wcześniej.
Foto poglądowe: Wyborcza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
nie może to trwać w nieskończoność. Oby powrót do normalności nastąpił jak najszybciej.
Mętne tłumaczenie dyrektorki
Postępujące "kowidowienie" obyczajów.
nauczyciele w około 50 % przypadków nie byli przygotowani na taką sytuację. W USA lekcje i wykłady online były prowadzone już 20 lat temu. Taka jest mentalność Polaków. Co kraj to obyczaj. Jak komuś nie pasuje to niech wyjedzie za granicę (o ile się przedostanie).
"Pandemia" ? Ktoś na tym tylko zarabia i tyle w temacie (np. Bill Gates). Uważam, że jest to wyłączenie z myślenia,a w skutku oddalenie od tego co ludzkie i naturalne, czyli zmierzanie do depopulacji.
U NAS W KIERNOZI I W ŁOWICZU TO BY BYŁO NIE DO POMYŚLENIA. ILE TO KOSZTOWAŁO ????
NIE PRZYPUSZCZAŁEM, ŻE SKIERNIEWICE SĄ ZDOLNE DO TAKIEJ UŁOMNOŚCI I NIEROZTROPNOŚCI.
JA MYŚLAŁEM, ŻE MENTALNOŚĆ SKIERNIEWICKA STOI NA ZNACZNIE WYŻSZYM POZIOMIE NIŻ KIERNOZIA I ŁOWICZ.
TYMCZASEM OKAZUJE SIĘ, ŻE TO TYLKO ZESKIERNIEWICZENIE "KOWIDOWIEJĄCYCH" OBYCZAJÓW.
Do Gościa od 50%! Skąd takie wyliczenia? Masz jakieś wyniki badań czy po prostu tak chlapnąłeś /łaś byle zaistnieć????
Ale to już było. Początki Internetu w szkole podstawowej Zielkowicach. Pani nauczycielka informatyki nomen omen wysłała maile do kuratorium przez serwer Wyspy Owcze. Komitet rodzicielski pokrył koszty. Też pokaźną kwota. Ale to szkołą zawinila i w tym przypadku mają wiedzę i powinni pokierować rodziców tel. Mają przecież telefony każdego. Nie wszyscy rodzice śmigaja po Internecie sprawnie i nie mogą w bezpieczny sposób pomóc dzieciom w tej i tak głupiej sytuacji jaką są e-lekcje. Wiele się z nich nie uczą. Wiem coś o tym mam syna w technikum. Smutne.
wiem ze nie byli przygotowani. Od znajomych rodziców którzy mają dzieci, to wiem. Od ich nauczycieli też. Kiedy jeden drugiego wspomagał - to było właśnie to 50 %. To jest współpraca obu stron w celu uzyskania pozytywnego wyniku we wspólnych działaniach dla własnego dobra, a nie jakieś bezsensowne i czcze dochodzenia wyliczeń ile % danych w komentarzu i kogo by tu jeszcze zaszczuć. Liczy się cel, intencja, plan, działanie i marzenia. Bez tego podważanie wyliczeń nie ma sensu.
Jak to było na początku doby internetu w Zielkowicach czyli 15 lat temu...........
czyli faktycznie w XXI wieku obecna mentalność Skierniewicka tutaj tym bardziej nie może być żadnym autorytetem i bandycko zadeptywać działań łowickich. Zeskierniewiczenie obyczajów i tyle w temacie.
Skierniewice to z całą pewnością na Wyspę Wniebowstąpienia pójdą, i to żywcem.