Reklama

Rolnicy z gminy Zduny walczą o przyszłość swoich gospodarstw!

W ostatnich tygodniach w gminie Zduny zawrzało. Mieszkańcy wsi Złaków Borowy, Złaków Kościelny i Nowy Złaków prowadzący tu małe i średnie gospodarstwa mleczne, dowiedzieli się o audycie krajobrazowym przygotowanym przez Biuro Planowania Regionalnego Województwa Łódzkiego.

Jak donosi Andrzej Rutkowski w "Tygodniku Poradniku Rolniczym", dokument ten – w założeniu służący ochronie krajobrazu – wzbudził poważne obawy rolników, którzy widzą w nim zagrożenie dla przyszłości swojej pracy i rodzin.

Zgodnie z zapisami audytu, planowane są m.in. wprowadzenie parku kulturowego oraz obszaru chronionego krajobrazu wzdłuż rzeki Słudwi. Brzmi niewinnie? Nie dla gospodarzy, którzy mogą stracić możliwość uprawy kukurydzy – kluczowej paszy dla bydła mlecznego – czy też rozbudowy gospodarstw. W strefach buforowych mają obowiązywać ścisłe ograniczenia, włącznie z nakazem prowadzenia rolnictwa ekologicznego czy wymogiem zmianowania, nieprzystającego do lokalnego profilu produkcji.

– Te zmiany mogą odebrać nam jedną trzecią powierzchni gospodarstw – alarmuje Katarzyna Kowalska-Siekiera, radna gminy Zduny. – Gdy stracimy możliwość uprawy kukurydzy i dostęp do łąk, zniknie pasza dla bydła. A to oznacza koniec produkcji mleka – dodaje Mariola Dutkowska, jedna z rolniczek.

Reakcja mieszkańców była natychmiastowa – jak pisze Rutkowski, sołtys Bartosz Dubiel nagłośnił sprawę, a już kilka dni później odbyły się konsultacje społeczne, które zgromadziły tłumy. Powstała petycja z 365 podpisami, a 7 marca powołano Komitet Ochrony Interesów i Rozwoju Wsi Złaków, liczący dziś około 200 osób, który aktywnie działa na rzecz obrony interesów lokalnej społeczności.

– Audyt stawia krajobraz ponad rolnictwem – mówi Michalina Gajewska, sekretarz komitetu. – A przecież już dziś funkcjonujemy w obszarze Natura 2000, dbamy o środowisko, ale potrzebujemy przestrzeni do życia i pracy.

Obawy mieszkańców sięgają dalej niż tylko lokalne pola. Wskazują, że wprowadzenie audytu to część szerszego procesu wyłączania ziemi z produkcji rolnej – nie tylko z troski o środowisko, ale także w kontekście handlu emisjami CO₂.

– Ktoś na tym zyska – mówi Łukasz Gajda, rolnik ze Złakowa Kościelnego – ale nie będą to rolnicy, którzy mogą zostać zmuszeni do zmiany całego modelu gospodarowania.

Złakowianie są zdeterminowani, by nagłaśniać sprawę, bo wiedzą, że nie są jedynymi, których może spotkać podobny los. W ich ocenie działania związane z audytami krajobrazowymi nie tylko zagrażają produkcji rolniczej, ale też służą innym celom – np. pozyskiwaniu funduszy z handlu emisjami poprzez wyłączanie gruntów z użytkowania.

Jak mówią, nie chcą agroturystyki zamiast rolnictwa – chcą pracować na swojej ziemi i rozwijać gospodarstwa tak, jak robili to przez pokolenia.

 

Źródło: Tygodnik Poradnik Rolniczy

 

Aktualizacja: 23/04/2025 10:38
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Kargul - niezalogowany 2025-04-23 12:56:02

    Komunistyczna EU odbierze Wam rolnikom wszystko, tylko szkop i żaba będą mogli uprawiać własne gospodarstwa. Wy będziecie parobkami u szkopskiego bauera lub cultivateurs żabskich.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Pisior - niezalogowany 2025-04-23 14:32:36

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Wanidzia - niezalogowany 2025-04-23 15:23:18

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Bolek - niezalogowany 2025-04-23 20:19:31

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Lowicz24.eu




Reklama
Wróć do