
Ireneusz Cybulski, przewodnik łowickiego oddziału PTTK, poprowadził w niedzielne popołudnie kolejny spacer ulicami miasta. Podczas wyprawy przybliżono sylwetki osób, które wpisały się w historię Łowicza.
Była to trzecia wycieczka organizowana w ramach wakacyjnej akcji „Przewodnik czeka...” Grupa rozpoczęła swoją wędrówkę tradycyjnie przy drewnianej chatce na Starym Rynku, w pierwszej kolejności odwiedzając budynek ratusza, a dokładniej salę radziecką. Później zwiedzający przechadzali się wzdłuż południowej pierzei starówki, gdzie znajduje się XVI-wieczna kamienica lekarza trzech prymasów i kronikarza miasta Andrzeja Kazimierza Cebrowskiego.
Zatrzymując się przed budynkiem powiatowego Centrum Informacji Turystycznej przewodnik przypomniał sylwetki kolejnych postaci, takich jak Stanisław Rotstad, Władysław Tarczyński czy Aniela Chmielińska. Pierwszy z nich był lekarzem 10 Pułku Piechoty, a Tarczyński i Chmielińska to założyciele odpowiednio: Muzeum Starożytności i Pamiątek Historycznych oraz Muzeum Etnograficznego Ziemi Łowickiej.
Wyjątkowym miejscem w Łowiczu jest bazylika katedralna. Ze świątynią związanych jest wiele osobistości, które wpisały się w dzieje miasta. Ireneusz Cybulski nie ma wątpliwości, że Łowicz nie byłby dziś tym samym miastem, gdyby w drugiej połowie XIV wieku nie osiadł tu arcybiskup Jarosław Bogoria Skotnicki, wznosząc następnie zamek - miejsce rezydencji arcybiskupów gnieźnieńskich i prymasów Polski. W podziemiach kościoła spoczywa ich aż dwunastu.
Zwiedzający poznali m.in. postaci Jana Michałowicza z Urzędowa, twórcy nagrobku prymasa Jakuba Uchańskiego, św. Wiktorii, patronki Łowicza i diecezji łowickiej. W łowickiej bazylice przed, jak i po potopie szwedzkim modlił się król Jan Kazimierz. Ze współczesnych nam osób, jedną z największych postaci odwiedzających miasto nad Bzurą był papież Jan Paweł II.
W dalszej części spaceru grupa odwiedziła m.in. ul. Podrzeczną i Nowy Rynek, gdzie poznali biografie innych znanych łowiczan i gości ziemi łowickiej.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
ten pan w czerwonej koszulce jest bardzo mondry
Warty odwiedzenia jest dymiący lokal na Zduńskiej przy Koziej.Siwo jest na całej ulicy ,podobno to norma.K..... gdzie my żyjemy.nie ma żadnych władz,sanepidu...Wszystko w okolicy śmierdzi bo nie pachnie napewno .