
Łowicki oddział PTTK po raz kolejny zaprosił najmłodszych mieszkańców miasta na wyjątkowy spacer z przewodnikiem. Tym razem na osoby zainteresowane czekały postacie z legend łowickich.
Dwie grupy wyruszyły dziś, 30 maja na niecodzienny spacer śladami łowickich legend. Spacer był o tyle wyjątkowy, gdyż urozmaicony duchami historycznych postaci, które same opowiedziały jaką rolę odgrywały w naszym mieście dawno temu.
Podróżnicy spotkali się z postacią Anieli Chmielińskiej, założycielką muzeum etnograficznego w Łowiczu, która przybliżyła uczestnikom kto w mieście nad Bzurą zapoczątkował modę na pasiaki. Agnieszka Walczak, wcielająca się w postać Chmielińskiej zwróciła również uwagę na strój – za życia jej bohaterki kobiety nosiły kompletny strój, czyli długie spódnice i bluzki z długimi rękawami. W Alejkach Sienkiewicza, nieopodal ronda na wędrowców czekał kat Michał, ostatni żyjący i służący na potrzeby zamku łowickiego. W tej roli Zdzisław Kryściak przybliżył młodzieży, że wykonujący tę funkcję osobnik nie tylko pozbawiał mieszkańców życia, ale był swoistym dzisiejszym stróżem prawa. Na osobę – kata mogło pozwolić sobie tylko bogate miasto, do którego niewątpliwie zaliczał się Łowicz. A te nieposiadające, mogły oczywiście za opłatą wypożyczać okrutnika.
Na terenie klasztoru sióstr bernardynek uczestników powitała nie kto inny jak siostra bernardynka, która przybliżyła losy klasztoru. Sam zakon Bernardynek obok Dominikanów działał prężnie do początku XIX w. Wcielająca się w postać - Jagoda Ledzion opowiedziała o historii klasztor oraz o budowli, którą podziwiać możemy obecnie. Zdradziła również, dzięki komu wyzłocony został główny ołtarz. Jedną z najbardziej barwnych postaci okazała się czarownica Wiedźmina. Na Nowym Rynku w Łowiczu Małgorzata Kucharek opowiedziała nie tylko, jaki los spotkał jej bohaterkę (została spalona), ale również podzieliła się magiczną wiedzą. Tym, którzy wierzą w czarodziejską moc roślin podpowiadamy, że zdaniem Wiedźminy lawenda daje szczęście w miłości, mięta jest dobra na zdrowie, rumianek sprawia, że jesteśmy mądrzy, zaś szałwię powinni zażywać Ci, którzy chcą się ustrzec złych mocy.
Jednym z ostatnich punktów dzisiejszego spaceru była wizyta u Doroty Wiśniewskiej, która opowiedziała losy łowickich zakonów – Bernardyńskim i Dominikańskim. Na zakończenie obie grupy spotkały się w Urzędzie Miejskim, gdzie czekał poczęstunek i wszystkie postacie. Był wtedy czas na rozmowy i pamiątkowe fotografie.
Galeria zdjęć.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
super zabawa i lekcja historii!
katem? To nie pedagogiczne? Jak tak chcecie straszyć bo się sami boicie, to trzeba było przebrać się w sutannę i założyc rogi, ogon szatana, wziąść widły i podskakiwać razem ze smiercią wyposażoną w kosę !!! Byłaby i historia i dzieje współczesne w jednym !!!!
A[quote name="Gość"]Łowicz- miasto które żyje przeszłością[/quote]A może już czas, aby Łowiczanie skorzystali z zalet konkurencyjnej współpracy lokalnych przedsiębiorstw, jakie umożliwiają struktury klastrowe (grona)?Gratulacje dla PTTK za pomysł i realizację.
To jest straszenie historią ! Kompromitacja PTTK !
Łowicz miasto, które ma historię.
Dobrze, że niektórzy przynajmniej pamiętają o historii i chcą ją pokazać w ciekawy sposób. Brawo dla Przewodników PTTK!
Łowicz- miasto które żyje przeszłością