Reklama

Strażacy wyjeżdżali do czterech zdarzeń w Łowiczu i okolicach

Wczoraj (18 października) na terenie powiatu łowickiego doszło do czterech zdarzeń, w których interweniowali strażacy. Jedno ze zgłoszeń okazało się fałszywym alarmem.

Pierwsze sobotnie zgłoszenie dotyczyło pożaru sadzy w kominie w Jamnie (gmina Łowicz) i wpłynęło kilkanaście minut przed południem. 

Na miejsce skierowano zastępy OSP z Jamna i Pilaszkowa, a zadaniem druhów było ugaszenie pożaru oraz usunięcie sadzy z przewodu kominowego. Ich działania trwały niecałą godzinę.

Tuż po godzinie 12 wpłynęło zgłoszenie o kolizji drogowej przy ul. Prymasowskiej w Łowiczu, gdzie auto osobowe uderzyło w drzewo.

Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia i odłączyli akumulator pojazdu, a następnie postawili leżące na boku auto na koła. Oplem podróżowała jedna osoba, ale nie wymagała hospitalizacji. 

Interwencja zastępu z PSP w Łowiczu trwała około 40 minut. Na miejscu była również policja oraz zespół ratownictwa medycznego.

Około 14 druhowie z Pilaszkowa zostali zadysponowani na drogę powiatową w podłowickich Otolicach, gdzie znajdowało się drzewo pochylone nad jezdnią. 

Ratownicy usunęli drzewo i pocięli na mniejsze kawałki, zażegnując niebezpieczeństwo dla użytkowników ruchu. Po ponad pół godzinie wrócili do jednostki.

Przed 19 wpłynęło zgłoszenie o pożarze z instalacji wykrywania w Hotelu Rozdroże w Nieborowie. Na miejsce pojechały trzy wozy z PSP w Łowiczu oraz zastęp z OSP w Nieborowie, na szczęście nie stwierdzono żadnego zagrożenia. 

Zdarzenie to zostało zakwalifikowane jako alarm fałszywy. 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Lowicz24.eu




Reklama
Wróć do