
Jak każdego roku społeczność Pijarskich Szkół Królowej Pokoju w Łowiczu wybrała się wczoraj (25.05) do Skansenu w Maurzycach, gdzie przez cały dzień trwały obchody święta szkoły. Było coś dla ciała i dla ducha.
Grupa starszych uczniów szkoły podstawowej, gimnazjalistów i licealistów pod okiem opiekunów wyruszyła do podłowickich Maurzyc w poniedziałek rano. Rowerowa wycieczka startowała sprzed szkoły, a na miejsce zabawy autokarami dotarli najmłodsi uczestnicy z klas I-III pijarskiej podstawówki. Świętowanie w muzeum wsi łowickiej rozpoczęła wspólna Eucharystia w drewnianym kościółku, następnie na scenie w amfiteatrze przeprowadzono jeden z licznych konkursów. Uczniowie poszczególnych klas mieli zaprezentować żywy obraz. Scenki odzwierciedlały wielkie historyczne wydarzenia uwiecznione na płótnie m.in. przez Jana Matejkę, jak choćby obrazy „Rejtan - upadek Polski” czy „Konstytucja 3 Maja 1791 roku”.
Sporo atrakcji przygotowano dla osób lubiących aktywny wypoczynek. Grano w siatkówkę, w piłkę nożną i „zamki”, przeprowadzono wyścigi dla biegaczy, a wyjątkowe emocje towarzyszyły konkursowi przeciągania liny, gdzie uczniowie zmierzyli się z gronem pedagogicznym wspieranym przez rodziców. Zainteresowani mogli przystąpić do warsztatów plastycznych, zaś w programie imprezy znalazły się też konkursy: jeden z dziesięciu i układanie kostki Rubika na czas oraz loteria fantowa. Dla strudzonych zabawą czekały posiłki - kiełbaski z grilla oraz ciasta, lody i napoje serwowane przez rodziców i uczniów. To oferta, której nie mogłaby się powstydzić żadna szanująca się firma kateringowa.
Dyrektor szkoły Przemysław Jabłoński zdaje sobie sprawę, że impreza nie byłaby tak udana, gdyby nie zaangażowanie całej społeczności „Pijarskiej”. - Co należy podkreślić, to wspólne działanie szkoły, uczniów i rodziców, którzy bardzo nam pomagają - uważa. Wczoraj w skansenie bawiło się ok. 400 osób, a tradycja wyjazdów do Maurzyc liczy sobie już kilkanaście lat.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie