
15 lutego 2014 roku zapisał się wielkimi literami w historii polskiego sportu, a także polskich panczenów, a to za sprawą Zbigniewa Bródki. Pochodzący z Domaniewic sportowiec został bowiem pierwszym polskim medalistą Zimowych Igrzysk Olimpijskich w łyżwiarstwie szybkim i to w dodatku złotym.
Zbigniew Bródka poleciał na igrzyska olimpijskie do Soczi w gronie kandydatów do medalu, ale sposób, w jaki zdobył złoto na dystansie 1500 m był szokujący. Zaledwie 0.003 sekundy różnicy i minę pokonanego Holendra - Koena Verweija, pamiętamy zapewne do dzisiaj.
Jak sam jednak przyznaje, nie czuł się w Soczi faworytem do zdobycia medalu, a na pewno nie złotego. Miał ponadto świadomość, że Verweija jest piekielnie silny, więc tym bardziej emocje związane z wygraną były większe i nic dziwnego, że pozostaną z panczenistą już na zawsze.
Dzięki zdobyciu złotego medalu, Zbigniew Bródka stał się wzorem do naśladowania dla wielu Polaków.
Występ łowickiego strażaka oglądała cała jego rodzina, przyjaciele, znajomi, ale nie tylko. W jednostce Państwowej Straży Pożarnej w Łowiczu występ Bródki śledzili również jego koledzy z pracy.
Tydzień później Bródka sięgnął po drugi medal olimpijski w Soczi. Tym razem wywalczył z drużyną brązowy krążek.
Za okazaną determinację i wolę walki, a także skromność, miłość do rodziny i odwagę okazywaną także w pracy zawodowej, Zbigniewowi Bródce nadany został tytuł Honorowego Obywatela Łowicza.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Brawo Zbigniew, Pamiętamy !!!
Wspominki były w TVP Sport. Super się oglądało. Wielki szacun za Twój wynik.
BRAWO TY !!! ????????????????????????✌️
To co zdobył i przeżył to jego jego wnukowieqjeszcze będą opowiadać co zrobił chłopak który w Domaniewicach ćwiczył na amatorskim lodowisku super