
Za nami jedna z największych imprez roku. 6 edycja Festiwalu Dobrej Żywności – Księżackiego Jadła była bardzo udana. Całość prezentowała się kolorowo, smacznie i folkowo.
Festiwal rozpoczął się o godzinie 14:00 i trwał do godziny 22:00. Po uroczystym otwarciu przez burmistrza Krzysztofa Kalińskiego zgromadzony na Nowym Rynku tłum w taneczny rytm wprowadziła instruktorka Zumby Dance Joanna Gałka – Walczykiewicz. Po pokazach tanecznych na łowickiej scenie pojawił się Stasiek Wielanek i Kapela Warszawska. Wielanek za sprawa niezapomnianych starych szlagerów przywołał miłe wspomnienia starszej części widowni.
Kiedy na scenie rozbrzmiewały przeboje Kapeli Warszawskiej, równolegle gość specjalny festiwalu Pascal Brodnicki kosztował konkursowych zup owocowych, przygotowanych przez Koła Gospodyń Wiejskich. Jury w składzie Marzena Kozanecka – Zwierz, Krzysztof Górski, Henryk Zasępa, Pascal Brodnicki, Michał Zalewski i Grzegorz Borcuch zdecydowało, że najlepszą zupę owocową przygotowało KGW ze Strzelcewa. Dwa dni wcześniej komisja konkursowa zdecydowała, iż najlepszy żur przygotowała restauracja "Stara Łaźnia".
Gdy na łowickiej scenie pojawił się gość specjalny - członek komisji oceniającej zupy Pascal Brodnicki, widownia znacznie się powiększyła. Pascal przygotował tatar rybny serwowany z mixem sałat i sosem sojowym. Często schodził ze sceny, częstując zgromadzony tłum ziołami i jadalnymi kwiatami. Szybka przekąska wyglądała bardzo apetycznie, jeszcze lepiej smakowała. Brodnicki zaprezentował się nie tylko jako dobry kucharz, ale osoba bardzo komunikatywna i otwarta. Rozmawiał z łowiczanami, fotografował się, rozdawał autografy, doradzał i żartował.
Dobrą zabawę podczas festiwalu zapewnił Kabaret Limo. Młodzi artyści, gdy tylko pojawili się na scenie wywołali salwę śmiechu. Nawiązali świetny kontakt z publicznością, ich występ był na najwyższym poziomie. Gwiazdy wieczoru, jakimi byli Zbigniew Wodecki i Sylwia Grzeszczak porwały tłum do zabawy. Tu sprawdziło się stare przysłowie, że "muzyka łączy pokolenia".
Podobnie jak w minionych latach na placu Nowego Rynku spróbować swoich sił można było w warsztatach ludowych. Twórczynie ludowe pomagały haftować, wycinać łowickie wycinanki czy robić kwiaty z bibuły. Koła Gospodyń Wiejskich zadbały, by nikt na festiwalu nie był głodny. Było co zjeść i co wypić.
Łowiczanie i przybyli do naszego miasta goście mogli nabyć pamiątkową monetę, która była wybijana na miejscu. Łowicz tego dnia wyglądał bardzo kolorowo. Mieszkańcy bardzo polubili tą imprezę. Przez Nowy Rynek w Łowiczu przewinęła się niezliczona ilość osób.
{youtube}jMjI7Cv-OJQ{/youtube}
{youtube}ncbSLNW8GDc{/youtube}
{youtube}Y3Ibn9o4KBA{/youtube}
{youtube}SfLOGk_55g8{/youtube}
WIĘCEJ ZDJĘĆ TUTAJ
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie