
Wolontariat to nie tylko bezinteresowna pomoc, ale też lekcja życia, która uczy empatii, odpowiedzialności i pokazuje, jak wiele możemy dać innym, nie oczekując niczego w zamian. Przekonali się o tym uczniowie Zespołu Szkół Technicznych nr 1 w Łowiczu, którzy wraz z Grażyną Gajdą od ponad roku regularnie odwiedzają Dom Pogodnej Starości w Łowiczu, gdzie z wielkim zaangażowaniem i uśmiechem na twarzy dbają o fryzury seniorów.
Młodzi fryzjerzy wykonują strzyżenia, modelowania włosów damskich i męskich. Każda wizyta to nie tylko praca nad techniką zawodową, ale przede wszystkim spotkanie dwóch pokoleń – rozmowy, wspomnienia i chwile pełne ciepła.
Seniorzy chętnie korzystają z usług młodzieży, a jednocześnie dzielą się swoimi historiami i życiową mądrością.
- Na początku trochę się stresowałam, bo to jednak prawdziwi klienci, ale szybko okazało się, że seniorzy są bardzo mili i wdzięczni za każdą chwilę, którą im poświęcamy, przyznaje Alina Tomczyk, uczennica Branżowej Szkoły II stopnia.
Dla uczniów to niezwykła szkoła życia, gdyż uczą się cierpliwości, pokory i uważnego słuchania. Dowiadują się także, że dobry fryzjer to nie tylko sprawna ręka, ale także otwarte serce. Wolontariat daje im możliwość rozwijania umiejętności zawodowych w realnie trudnych wręcz warunkach, ale także budowania relacji opartych na szacunku i zrozumieniu.
- To dla mnie ważne doświadczenie – uczę się nie tylko zawodu, ale też cierpliwości i uważności. Seniorzy potrzebują nie tylko nowej fryzury, ale też rozmowy i obecności, dodaje Emanuel Kosmowski, uczeń Branżowej Szkoły II stopnia.
- Zawsze wychodzę z domu pogodnej starości z poczuciem, że zrobiłam coś dobrego. Ich uśmiechy są bezcenne!, powiedziała Weronika Kucharska, uczennica Branżowej Szkoły II stopnia.
Również sami seniorzy nie kryją swojej radości z tych wyjątkowych wizyt. - Cudowne te dzieciaki! Mają złote ręce i dobre serca. Nie pamiętam, kiedy ostatnio czułam się tak pięknie uczesana, przyznała jedna z mieszkanek domu pogodnej starości.
- Czekam na te wizyty, bo wnuczka daleko, a te młode fryzjerki przypominają mi rodzinę. Można pogadać, pośmiać się, a przy okazji wyglądać jak człowiek, dodał inny senior.
To piękny przykład, że pomaganie ma moc, a czas poświęcony innym wraca do nas w postaci wdzięczności i uśmiechu. Uczniowie ZST pokazują, że talent można wykorzystać nie tylko dla kariery, ale także dla dobra innych.
Grono pedagogiczne przyznaje, że jest dumne z młodzieży i ma nadzieję, że te wizyty w domu starości na stałe wpiszą się w kalendarz szkolnych inicjatyw, bo choć nożyczki i grzebienie są tu narzędziem pracy, to prawdziwym celem jest niesienie radości i budowanie międzypokoleniowych więzi.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.