
Z Soczi przywiózł złoto, teraz marzy mu się występ w Pekinie. Zbigniew Bródka wznawia karierę i celuje w czwarte zimowe igrzyska olimpijskie.
Od największego sukcesu Bródki w karierze, złota olimpijskiego na 1500 metrów w Soczi, minęło już siedem lat. W tym czasie zdążył zawiesić karierę, choć nigdy jednoznacznie jej nie zakończył.
Do tej pory Bródka startował w Vancouver (2010), Soczi (2014) i Pjongczangu (2018), gdzie był chorążym reprezentacji.
Aktualnie Bródka wraca po dwuletniej przerwie od startów.
Ważnym sprawdzianem naszego mistrza olimpijskiego były zawody w Inzell, podczas których na dystansie 1500 metrów, uplasował się na trzecim miejscu, a w biegu masowym nasz reprezentant był piąty.
- Pierwsze starty po 30 miesiącach przerwy za mną, nie było może rekordu świata ale czasy kwalifikacyjne na Puchary Świata odświeżone a to najważniejsze.- relacjonuje na facebooku.
Zgodnie z terminarzem Puchar Świata w łyżwiarstwie szybkim rozpocznie się 12 listopada w Arenie Lodowej w Tomaszowie Mazowieckim.
Fot. Zbigniew Bródka Facebook
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
chyba brakuje pieniążków, może jakiś sponsor rzuci groszem, bo kariera to już zakończona, młodym dać szansę - tym z rokowaniami sukcesu a nie komuś kto na wycieczkę chce sobie jechać