
Nie żyje Witold Paszt. Legendarny wokalista grupy VOX odszedł w wieku 68 lat.W ostatnich miesiącach zmagał się z poważną chorobą. Wiadomość o śmierci artysty potwierdziły jego córki.
"Wczoraj późnym wieczorem, dzień po rocznicy śmierci swojej Ukochanej Żony, odszedł nasz Tata, Witold Paszt. Wspaniały, najlepszy człowiek, najukochańszy dziadek, Artysta w pełnym znaczeniu tego słowa" - czytamy we wpisie opublikowanym w sobotę na Facebooku przez córki. "Kiedy już wydawało się, że jest przemocny i niezniszczalny, bo pokonał swój trzeci COVID, nagle los się odwrócił i przyszły niespodziewane komplikacje, które znacznie przyspieszyły jego wytęsknione spotkanie z naszą Mamą. Bardzo się do Niej spieszył".
O problemach Witolda Paszta ze zdrowiem było wiadomo od kilku miesięcy. Na początku lutego wokalista zrezygnował z udziału w ogłoszeniu wyników programu TVP "The Voice Senior". W mediach społecznościowych Paszta pojawił się wpis: "Moi kochani, nie będzie mnie dziś wieczorem w studio PnŚ na ogłoszeniu wyników głosowania. Dochodzę do siebie w domku po chorobie".
Wokalista zasłynął występami w kwartecie VOX. Całe życie związany był z rodzinnym Zamościem, gdzie ukończył szkołę muzyczną. Karierę rozpoczął w 1977 roku w zespole Victoria Singers, a niedługo później założył zespół Vox, z którym podbił polską scenę. Na scenie towarzyszyli mu kuzyn Jerzy Słota, Ryszard Rynkowski oraz zmarły niedawno Andrzej Kozioł.
Grupa Vox wylansowała wiele przebojów, m.in. najsłynniejszy "Bananowy song".
Nie tak dawno, bo w sierpniu 2019 roku. Witold Paszt wraz z zespołem VOX był gościem Wojewódzkich Dni Seniora w Łowiczu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie a światłość wiekuista niechaj mu świeci niech odpoczywa w pokoju wiecznym amen !!!
Jak to dobrze że wielu celebrytów i artystów przejeżdżało w promieniu 50 km od Łowicza, a może nawet przez sam Łowicz i przy okazji Ich śmierci zawsze można spróbować wepchnąć najszlachetniejsze z miast w biografię zmarłego. Przecież nie ma co żałować człowieka, ważne że zdążył być w Łowiczu. Mierżą te Wasze niesmaczne artykuły...