Reklama

Ciasteczka z lukrem. Anna Wysocka o swojej pasji, świętach i nie tylko

Wypieka i dekoruje pierniczki nie tylko od święta. Pasję do zdobienia ciasteczek odkryła na emeryturze. Jak mówi, robienie pierniczków stało się dla niej odskocznią od codziennych trosk. O słodkim hobby, świętach Bożego Narodzenia i nie tylko rozmawiamy z Anną Wysocką.

Przez dziesięć lat była dyrektorką nieistniejącego już Gimnazjum im. Janusza Korczaka w Popowie. Pracę w szkole zaczynała od nauczania początkowego, później uczyła informatyki i matematyki w podstawówce, a następnie w gimnazjum.

- Bardzo dobrze wspominam ten czas. To była super praca, miałam też świetnych nauczycieli, pedagogów. Atmosfera w szkole była bardzo dobra – opowiada Anna Wysocka. Jak dodaje, lubiła pracować zarówno z maluchami, jak i starszymi uczniami.  

- W naszym gimnazjum naprawdę potrafiliśmy z młodzieżą wspólnie działać. To miłe, gdy po latach absolwenci mówią na ulicy „dzień dobry” i zatrzymują, się aby porozmawiać – wyznaje była dyrektor podłowickiej szkoły.

Gdy zlikwidowano gimnazja, Anna Wysocka skorzystała z możliwości przejścia na wcześniejszą emeryturę. - Chciałam zaopiekować się chorą mamą i dlatego podjęłam taką decyzję, której absolutnie nie żałuję – przekonuje.

Pasję do wypiekania i dekorowania pierniczków odkryła właśnie na emeryturze. Wcześniej robiła pierniczki dla siebie i bliskich, czasem dla znajomych jako prezent.

- Przeglądając internet, zupełnie przypadkowo wpadła mi w oko grupa Lukromaniacy – kreatywna grupa wsparcia. Zaciekawiło mnie, że osoba prowadząca grupę organizuje szkolenia on-line. Byłam tak zauroczona, że od razu wykupiłam pierwszy kurs – wspomina w rozmowie z naszym portalem.

Od listopada ubiegłego roku pani Anna ukończyła już kilka różnych kursów, ucząc się między innymi lukrowania wypukłościami, malowania pierniczków aerografem czy robienia szablonów. Ostatnio zapisała się na szkolenie malowania techniką one stroke, czyli jednym pociągnięciem pędzla.

Jeśli chodzi o same pierniczki, nasza rozmówczyni korzysta ze sprawdzonego przepisu, w którym nie mogło zabraknąć mąki, prawdziwego masła i miodu, jajek i cukru. - W okresie bożonarodzeniowym dodaję też przyprawę, która nadaje wypiekom specyficzny zapach i smak – zdradza pani Anna.

Do dekoracji pierników używa lukru. - Białko i cukier puder trzeba odpowiednio utrzeć, ale nie ubić. Ja pracuję na albuminie, to białko w proszku, które jest bezpieczne dla zdrowia – wyjaśnia mieszkanka Popowa. Przygotowanie lukru, który może mieć różne barwy i gęstość, a następnie staranne rozprowadzenie na ciasteczku i wysuszenie w piekarniku jest dosyć czasochłonne.

Anna Wysocka wykonuje dekorowane pierniczki nie tylko na Boże Narodzenie, ale też na różne inne okazje: urodziny, ślub, chrzciny, walentynki, dzień matki czy dzień nauczyciela to tylko przykłady. - W zasadzie robię pierniczki na każdą okazję i bez okazji też – dopowiada miłośniczka wypieków.

W okresie bożonarodzeniowym dominują gwiazdki zdobione białą nitką, choinki, renifery, bałwany, Mikołaje, ale też przestrzenne domki składające się z kilku połączonych pierniczków, które można nałożyć na kubek.

Dekorowanie pierniczków to dla pani Anny najlepsza forma relaksu. - Odpoczywam przy tym. Po dwóch latach ciągłej opieki nad mamą byłam już bardzo zmęczona i przytłoczona, pierniczki stały się dla mnie odskocznią od codziennych obowiązków – wyznaje była nauczycielka.

Jak dodaje, gdy wieczorem siada do pracy, nic już dla niej nie istnieje. - Początkowo siedziałam nad pierniczkami do godziny 1 czy 2 w nocy, tak mi się dobrze pracowało. Teraz wyznaczyłam sobie czas, że o godzinie 22 kończę i nie ma zmiłuj, bo rano trzeba wstać – wyjaśnia.

Na pierniczkowe hobby bliscy zareagowali początkowo z pewnym zdziwieniem. „Chce ci się w ogóle coś takiego robić?” – pytali. - No właśnie chce mi się! – odpowiadała pani Anna, która w rozwijaniu pasji może liczyć na wsparcie rodziny. Ma też małych pomocników. Z sześciorga wnucząt, pięcioro jest już „wkręconych w lukrowanie”.

Co ciekawe, w rodzinnym domu pani Anny nie było zwyczaju pieczenia pierniczków. - Na Boże Narodzenie mama piekła ogromne ilości makowca. Oczywiście był też sernik i przekładane wafelki. To była podstawa – opowiada nasza rozmówczyni.

Wigilia była raczej skromna, oczywiście postna. Na wigilijnym stole nie mogło zabraknąć smażonego karpia, czerwonego barszczu z uszkami, pierogów z kapustą. Wszystko robione własnoręcznie w domowym zaciszu. Do dzisiaj nie kupuje gotowych dań.

- Opłatek, choinka, śpiewanie kolęd i obowiązkowo pasterka. Do tej pory pamiętam, jak szliśmy całą rodziną na pasterkę do kolegiaty. Na ulicy Warszawskiej szło się po czerwonych cegłach ułożonych w jodełkę. Cały kościół był tak wypełniony, że nie było gdzie usiąść. No i ten skrzypiący śnieg, jak się wracało do domu. Teraz już tego nie ma, niestety – wspomina pani Anna.

Pasjonatka dekorowania pierniczków przyznaje, że kiedyś musiała mieć wszystko zaplanowane. - Teraz nauczyłam się, że należy żyć dniem dzisiejszym. Najważniejsze, żeby pobyć z mamą, dziećmi, wnukami. Póki jest zdrowie trzeba cieszyć się z tego, co jest – wyznaje.

Mieszkanka powiatu łowickiego zachęca każdego, aby znalazł jakąś pasję w życiu, niezależnie od tego w jakim jest wieku. Mówi, że nie jest ważne, czy będzie to lukrowanie pierniczków, malowanie, sport czy zupełnie coś innego.

- Niech to będzie coś, co nada naszemu życiu sens, wniesie do niego radość i satysfakcję. W moim przypadku hobby daje mi jednocześnie wyciszenie i czas dla siebie – kończy Anna Wysocka.

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Janusz - niezalogowany 2023-12-25 14:43:42

    To którzy nauczyciele głosowali na PISowskiego Dudę, który odebrał im podwyżki? Zrób PISowi dobrze a zostaniesz ukarany! PISowska zasada "jak nie zrobi komuś krzywdy to ma stracony dzień, miesiąc lub tydzień. Pomysły Jaro Kaczyński.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Grażynka - niezalogowany 2023-12-27 18:27:59

    TyPOwy Janusz, kołek siłą wyrwany z płotu.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    J.G. - niezalogowany 2023-12-25 17:32:10

    Bardzo miło wspominam mój pierwszy kontakt z panią Anną Wysocką gdy mój syn szedł do gimnazjum. Ciepła i życzliwa we wspomnieniach syna również. Serdecznie pozdrawiamy i życzymy sukcesów na wszystkich płaszczyznach.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Ewa - niezalogowany 2023-12-26 12:20:37

    Aniu....Wow ! ja też byłam belfrem. Przeszłam na emeryturę 32 lata temu. Jeszcze przed gimnazjum. Uczyłam na wszystkich "szczeblach"....liceum , podstawówka. Najdłużej w nauczaniu początkowym....i tu chyba odnalazłam się najlepiej. Ponieważ nie lubię bezczynności, jak zresztą chyba wiesz, robiłam w życiu różne "cudeńka". Ja również wsiąkłam w grupę Beatki i chyba w niej zostanę do końca (życia). Jestem zawsze z Wami, śledzę Wasze postępy. Od siebie mam trochę mniejsze wymagania (pesel..), pracuję na pewno wolniej. Wszystko co robię daje mi satysfakcję. Życzę Ci takiego pełnego rozwoju w kierunku który obrałaś. Powodzenia !

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Lowicz24.eu




Reklama
Wróć do