
- Na jesieni 2018 roku sfrezowali nam asfalt. Ponoć inwestycja ma się skończyć pod koniec 2021 roku. Ale z taką szybkością prowadzonych prac, marnie to widzę - powiedział zbulwersowany mieszkaniec ul. Czajki.
Zakład Usług Komunalnych w Łowiczu na zlecenie miasta buduje w ul. Czajki kolektor sanitarny i przepompownię ścieków, które zastąpią dwie inne. ZUK po skończonej inwestycji kanalizacyjnej ma odtworzyć asfaltową jezdnię i krawężniki na powierzchnię 7.030 mkw.
Budowę kanalizacji sanitarnej rozpoczęto jesienią 2018 roku. Wtedy też zerwano asfaltową nawierzchnię na odcinku około 300 metrów. Sęk w tym, że do tej pory na tym fragmencie ulicy nie były prowadzone żadne prace związane z budową kanalizacji, bo te realizowane są na innym odcinku drogi, od strony bloków komunalnych do pierwszego zakrętu jadąc w kierunku ul. Katarzynów.
Temat ten poruszany był już przez nas w ubiegłym roku.
Mieszkańcy narzekają, bo prace strasznie się "ślimaczą", a oni sami mają coraz większe trudności z dojazdem do domu, gdyż dziury po ostatnich ulewach stały się coraz większe i głębsze.
Muszą się jednak uzbroić w cierpliwość, gdyż odtworzenie nawierzchni wraz z budową chodników zaplanowane jest dopiero po wybudowaniu kanalizacji sanitarnej na całej długości ulicy.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Czy Michalak poniósł jakieś konsekwencje związane z zerwaniem tego asfaltu? I kto zapłacił za wyrównanie dziur po zerwanym asfalcie? Czy Burmistrz zlecając inwestycje ZUK wiedział jaki jest tam teren (wody gruntowe) i z czym to jest związane? Czy ZUK opracował kosztorys na realizacje tych robót? Czy ZUK przedstawił harmonogram robót? Jaki był pierwotnie termin wykonania i kto poniesie konsekwencje niedotrzymania terminu realizacji (ZUK zapłaci karę finansową)? Kto poniesie dodatkowe koszty związane z odwodnieniem terenu i czy ZUK ujął je w swojej wycenie?