Reklama

Fatum Zduńskiej

25/06/2013 08:07

Mały sklepik z dewocjonaliami kościelnymi mieszczący się na rogu ulic Zduńskiej i Browarnej zamyka się. To koniec pewnej epoki.

Sklep należy do Zgromadzenie Sióstr Wspólnej Pracy od Niepokalanej Maryi. I odkąd pamiętamy zawsze tam był. Niemal każdy mieszkaniec Łowicza przyzwyczaił się do tego. I mimo, że konkurencja na rynku rosła, siostry sklep sumiennie prowadziły. Siostra, która w tym sklepie sprzedawała zawszy była gotowa do pomocy, porady. A i do zwykłej rozmowy.

Pomimo wielu lat, sklep kończy swoją działalność. Siostry Zgromadzenia Wspólnej Pracy twierdzą, iż sklepik zamyka się głównie ze względów finansowych. Niestety nie jesteśmy w stanie dalej utrzymywać czegoś, co nie przynosi zysku. Kolejnym aspektem przemawiającym za zamknięciem jest fakt personalny. Zdrowie siostry, która od dawna w tym sklepie sprzedawała, nie jest już najlepsze. Jest to starsza osoba, której należy się zasłużony odpoczynek.

Zakonnice, jednomyślnie twierdzą, iż jako wysłanniczki pracy chcą działać na płaszczyznach, w których są potrzebne, a sklep nie miał już racji bytu.

O umieralności handlu na Zduńskiej pisaliśmy już dawno. W kwietniu br. na niegdysiejszej najważniejszej handlowo ulicy miasta naliczyliśmy 16 lokali do wynajęcia. Ulica Zduńska jest dziś zdominowana przez sklepy z obuwiem, agencje bankowe i sklepy z odzieżą używaną. Praktycznie co tydzień jakiś sklep się zamyka, inny otwiera. Sytuacji właścicieli lokali nie poprawiło otwarcie części ulicy dla ruchu. Bezsensownie parkingi zajmują pracownicy sklepów. Sytuacja handlarzy w dłuższej perspektywie czasu wydaje się beznadziejna, co najlepiej obrazuje opisane zamknięcie sklepiku prowadzonego przez siostry. Zduńska to też kilka kultowych sklepów. Zegarmistrz, szewc, fotograf, czy "herbapol" funkcjonują na tej ulicy już kilkanaście lat. Czy uda im się oprzeć fatum ciążącym nad Zduńską? Sklepikowi sióstr się nie udało.