
Kino Fenix, działające przy Łowickim Ośrodku Kultury, podsumowało rok 2024. Dyrektor ŁOK Maciej Malangiewicz w rozmowie z nami przedstawił dane dotyczące frekwencji, omówił największe filmowe sukcesy, porażki i plany modernizacji kina.
– Rok 2024 w kinie był delikatnie słabszy od poprzedniego, co widać po liczbie widzów – 29.674, wobec 31.950 w 2023 roku. Brakowało hitów o zasięgu ogólnokrajowym, takich jak „Barbie” czy „Oppenheimer” w poprzednich latach – przyznał Maciej Malangiewicz.
Najpopularniejszym filmem ubiegłego roku w kinie Fenix okazała się nowa wersja „Akademii Pana Kleksa”, którą obejrzało aż 2671 osób. – „Listy do M. Pożegnania i powroty” (1603 widzów) i „Baby boom, czyli Kogel Mogel 5” (1349 osób) to kolejne hity, które przyciągnęły publiczność – dodał dyrektor.
Wśród animacji triumfowała kontynuacja przeboju Pixara, „W głowie się nie mieści 2” z widownią liczącą 1270 osób. Największym rozczarowaniem okazała się jednak „Diuna 2”, która zgromadziła zaledwie 336 widzów.
Frekwencja w kinie Fenix od kilku lat systematycznie rośnie po pandemicznym spadku:
– Cieszy mnie, że udało się odbić od pandemicznego dna, choć platformy streamingowe pozostają dużym wyzwaniem. Marzę, by kiedyś pobić rekord z 2019 roku, kiedy sprzedaliśmy 44.797 biletów. To nasz cichy cel – mówi Malangiewicz.
Dyrektor zapowiada również ważne zmiany w kinie Fenix. – Wysłałem wnioski do Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej i Europa Cinemas, które mają pomóc sfinansować wymianę wykładziny i foteli. Dzisiejsze mają już 18 lat, a wykładzina jest przetarta w wielu miejscach. Liczę, że otrzymamy wsparcie – decyzję poznamy za trzy miesiące – informuje Malangiewicz.
W planach jest zakup 142 nowych foteli (o cztery więcej), z większymi odstępami między rzędami dla poprawy komfortu. – Pozostaniemy w kolorystyce granatowej, ale testujemy różne opcje. Modernizację planujemy na wakacje, kiedy ruch w kinie jest mniejszy – wyjaśnia dyrektor.
– Przyszły rok to niewiadoma, ale wierzę, że znajdzie się kilka tytułów, które porwą publiczność, jak „Chłopi” czy „Barbie” w poprzednich latach. Kino ma wciąż ogromną moc integracyjną, a my staramy się sprostać oczekiwaniom widzów. – podsumowuje Maciej Malangiewicz.
Kino Fenix nie zwalnia tempa i udowadnia, że w świecie streamingu tradycyjne kino wciąż ma swoje miejsce i wiernych widzów.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.