
Michał Więcławski z Łowicza od dziecka miał w sobie artystyczne zacięcie. Zaczynał od gry na pianinie, jako nastolatek zdobywał nagrody w konkursach tanecznych. O 26-latku zrobiło się głośno w 2022 roku, gdy znalazł się w obsadzie serialu The Crown. Ambicje ma jednak znacznie większe.
Michał Więcławski uzyskał rozgłos w lutym ubiegłego roku. To wtedy polskie media obiegła informacja o udziale 26-latka z Łowicza w piątym sezonie serialu The Crown. Młody aktor z Polski wcielił się w rolę prywatnego lokaja królowej Elżbiety II.
Jak wyglądała jego droga do serialu o brytyjskiej rodzinie królewskiej? Czym aktualnie się zajmuje? Jakie ma plany i marzenia?
Pianino
Zaczęło się od pianina, które stało w salonie w domu. - Tata mi opowiadał, że kiedyś przejeżdżał przez wioskę i zauważył pianino na sprzedaż, które ktoś wystawił przed dom. Dogadał się z właścicielem i tak instrument znalazł się w naszym domu – opowiada Michał Więcławski.
Jak mówi, na pianinie najpierw uczyło się grać jego starsze rodzeństwo: brat Damian i siostra Angelika. Jako najmłodszy z trójki był ostatni w kolejce. W pierwszej klasie podstawówki rodzice chcieli go zapisać na lekcje gry na pianinie w Łowickim Ośrodku Kultury.
- Gdy profesor Moliński zobaczył moje dłonie powiedział, że są jeszcze za małe i że jest jeszcze za wcześnie. Wróciliśmy na drugi rok – wspomina 26-latek. Uczył się grać przez sześć lat.
Taniec
Kiedy chodził do gimnazjum, stacja TVN rozpoczęła emisję programu tanecznego You Can Dance. Pod wpływem popularnego programu talent show Michał Więcławski, podobnie jak wielu jego rówieśników, zapragnął tańczyć.
- Teraz jest mnóstwo szkół tańca, ale 15 lat temu tak nie było. W Łowiczu jedyną możliwością były wówczas zajęcia tańca towarzyskiego na hali OSiR nr 1 – opowiada. Od tego też zaczęła się jego taneczna przygoda.
Po kilku miesiącach łowiczanin zapisał się do studia DNA, gdzie ćwiczył jazz i taniec współczesny pod okiem Anety Grzybowskiej oraz hip-hop z Dominikiem Radczakiem.
- Pamiętam, że na pierwszych zajęciach z jazzu instruktorka poprosiła mnie na koniec, żebym zatańczył. Była w szoku, że to moje pierwsze zajęcia w tym stylu tanecznym – opowiada łowiczanin.
Zaczęły się wyjazdy na zawody i nieobecności w szkole, pierwsze sukcesy na arenie ogólnopolskiej i międzynarodowej.
Liceum
W liceum taniec zszedł na dalszy plan, ustępując miejsca już od pierwszej klasy nauce i przygotowaniom do matury.
- Dość długo piłowałem, żeby zdawać na kierunek lekarski albo na stomatologię. Uznaliśmy z rodzicami, że to bezpieczniejsza opcja. Nie mieliśmy w rodzinie nikogo, kto działałby w branży artystycznej, kto podpowiedziałby nam jak wygląda ta droga – wyjaśnia stypendysta burmistrza Łowicza.
Po latach młody aktor z uśmiechem wspomina, jak w klasie maturalnej miał zagrożenie z chemii. - Moja pani profesor Renata Stajuda zawsze mówiła, żebym nie aktorzył, tylko uczył się chemii – śmieje się. Na maturze uzyskał ponad 70 proc. z tego przedmiotu.
Chociaż dostał się na stomatologię, wybrał technologię chemiczną na Politechnice Warszawskiej, bo jak mówi, miał bliżej.
Aktorstwo
Już na pierwszym roku studiów na polibudzie stwierdził, że musi spróbować swoich sił w aktorstwie. Zaczął dowiadywać się, jak wygląda rekrutacja do szkół teatralnych.
- Znalazłem na portalu z korepetycjami Dominikę Lichy, która skończyła łódzką filmówkę i oferowała zajęcia dla kandydatów do szkół teatralnych – opowiada Michał Więcławski. Wtedy myślał, że dwa miesiące przygotowań wystarczą.
Nie wystarczyły. Zderzenie z rzeczywistością okazało się dość bolesne. Zdawał do czterech różnych uczelni, w każdej odpadał już na pierwszym etapie rekrutacji. - Do szkół aplikowały tysiące kandydatów, a grupy były małe, bodajże 20-osobowe. Odsiew był spory – przyznaje.
Mimo to nie zrażał się. W pierwszej kolejności... założył aparat ortodontyczny, bo tak mu doradzili w akademii teatralnej. Trafił do Studia Aktorskiego Harmonic w Warszawie, które prowadzi Adrianna Średzińska, aktorka i reżyserka.
- Z perspektywy czasu myślę, że to była dla mnie najcenniejsza i najciekawsza podróż przed tymi wszystkimi, dalszymi aktorskimi ścieżkami, którymi zawędrowałem, jaką mogłem sobie sprawić. Bardzo dużo się tam nauczyłem jako człowiek – wyznaje.
Londyn
Próbował więc dalej, ale bez powodzenia. W trakcie pisania pracy inżynierskiej pt. „Synteza katalizatora miedziowego do parowego reformingu metanolu” postanowił spróbować swoich sił zagranicą.
Aplikował do czterech szkół dramatycznych w Londynie, gdzie mieszka jego siostra. Już za pierwszym podejściem dostał się do dwóch uczelni. Zdecydował się na London College of Music, który jest częścią University of West London.
- To ogromny uniwerek, w skład którego wchodzi bodajże siedem mniejszych placówek. Jest to jedna z najstarszych placówek muzycznych w Wielkiej Brytanii, której absolwentami są miedzy innymi Freddie Mercury z legendarnego zespołu Queen czy Ronnie Wood z The Rolling Stones – opowiada nasz rozmówca.
Michał Więcławski aktualnie jest na trzecim, ostatnim roku kursu actor musicianship. - Ten kierunek to połączenie zarówno całej strony aktorskiej, czyli sztuki i technik aktorskich z teorią muzyki i nauką gry na instrumentach – wyjaśnia 26-latek.
W londyńskiej szkole zaczął uczyć się grać na perkusji, ćwiczy wokal. Ze słuchu zagra na saksofonie, gitarze, ukulele.
Jest w trakcie robienia dyplomu, na który składają się trzy spektakle. Ma za sobą już musical, kolejne będzie przedstawienie dla młodszej widowni, a na wiosnę finałowy spektakl na West Endzie.
- To będzie wielka rzecz, nie mogę się doczekać – przyznaje.
Drugą część artykułu opublikujemy jutro.
Fot. archiwum prywatne Michała Więcławskiego
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie