
Nieco ponad 22 godzin potrzebował Maciej Jędrachowicz do pokonania górskiego ultramaratonu Lavaredo Ultra Trail na dystansie 120 km. Jak mówi, długie i strome podejścia dawały mocno popalić, ale trasa była przepiękna, a widoki zapierały dech w piersiach.
Lavaredo Ultra Trail to wydarzenie biegowe organizowane w miejscowości Cortina d'Ampezzo we Włoszech w dniach od 22 do 25 czerwca. Biegacze mają do wyboru kilka tras. Łowiczanin Maciej Jędrachowicz wystartował w najdłuższym biegu, na dystansie 120 km.
- Szukałem startu docelowego powyżej 100 km w pierwszej części roku. Wybór nieprzypadkowo padł na Lavaredo. Potrzebowałem ukończyć bieg spod szyldu UTMB (Ultra-Trail du Mont-Blanc), gdzie mógłbym zdobyć potrzebne kamienie, by w przyszłości próbować wystartować w finałach UTMB – wyjaśnia Maciej Jędrachowicz.
W biegu wystartowało ponad 1,5 tysiąca biegaczy. Maciej Jędrachowicz ukończył zawody z czasem 22 godziny, 4 minuty i 19 sekund. Uplasował się na 534. pozycji w klasyfikacji generalnej, a w swojej kategorii wiekowej na 112. miejscu. Jak przyznaje w rozmowie z naszym portalem, jest zadowolony ze swojego wyniku.
- Bieg oceniam pozytywnie. Impreza zorganizowana na bardzo wysokim poziomie, ale tego akurat można się spodziewać po biegach z szyldem UTMB – przyznaje Maciej Jędrachowicz. Jak mówi, imprezy tej rangi gwarantują wysoki poziom organizacyjny, ale i wymagający pod względem sportowym.
Żeby stanąć na starcie trzeba spełnić sporo wymagań, włączając w to bogate wyposażenie obowiązkowe. Pochodzący z naszego miasta biegacz dzięki dobremu wynikowi z wcześniejszego ultra wskoczył na listę startową bez losowania.
Jak opowiada Maciej Jędrachowicz, górska trasa w Dolomitach była przepiękna, ale długie i strome podejścia dawały mocno popalić – najdłuższe z nich kończyło się na wysokości 2500 m n.p.m. Nie obyło się bez kryzysu, najcięższym momentem był odcinek od 77 do 97 km.
- Było to 20 kilometrów bez punktu odżywczego, gdy zmuszony byłem uzupełniać wodę do picia ze strumyka. Wysoka temperatura, kamieniste podłoże czy ponad kilometrowe zbiegi sprawiały, że ten odcinek ciągnął się niemiłosiernie – przyznaje 35-latek. - Jednak to zapierające dech w piersiach widoki zapamiętam z tego biegu przede wszystkim.
Dla funkcjonariusza Straży Marszałkowskiej był to dziewiąty ultramaraton w ogóle, a drugi w 2023 roku.
- W tym roku mam jeszcze zaplanowane 3 biegi ultra oraz 3 maratony. Sporo rzeczy trzeba jeszcze dopiąć, niestety największe problemy z jakimi się zmagam są to problemy finansowe, jednak staram się pozytywnie patrzeć w przyszłość! – zapewnia Maciej Jędrachowicz.
Fot. archiwum prywatne Macieja Jędrachowicza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Gratulacje :)
Nie wiem jak w czasie wolnym można biegać z logo mundurowego zakładu pracy, który pilnuje porządku na sejmowych korytarzach ????
Nie wiesz bo Ty nie biegasz tylko durnie komentujesz :)
Jolka, wracaj do zmywania garów!!
Brawo!!!!