Motocykliści z Łowicza i okolic wyruszyli do Grecji (foto, film)

Mówią o sobie, że są grupą łowickich wariatów, których połączyła miłość do motocykli. Na jednośladach zamierzają przejechać około 6 tys. kilometrów w dwanaście dni. Celem wyprawy jest Grecja, a głównym motorem do działania chęć przeżycia przygody.

Ośmioosobowa grupa motocyklistów z Łowicza i okolic wyruszyła na południe Europy dzisiaj (29 maja) nad ranem z łowickiego Starego Rynku.

W motocyklową wyprawę udali się Paweł Bejda, Jacek Ufa, Jarosław Sikora, Robert Gajda, Arkadiusz Marszałowski, Sławomir Bryszewski, Marcin Skowroński i Łukasz Gładki. Panowie poznali się w różnych okolicznościach, a połączyła ich wspólna pasja.

Nie mają dokładnie ustalonej trasy. Zamierzają kierować się na południe, w stronę słońca. Jak mówią, wszystko zależy od tego, jaką zastaną pogodę po drodze.

- Plan był taki, żeby jechać przez Czechy, Austrię, Słowenię, Chorwację, Czarnogórę, Albanię do Grecji, ale możliwe, że pojedziemy przez Serbię i Bośnię – zdradza Paweł Bejda.

Motocykliści nie zamierzają zatrzymywać się w żadnych hotelach, ale nastawiają się na noclegi pod chmurką. Wzięli ze sobą namioty, kuchenki gazowe, suchy prowiant i inne gadżety, które przydadzą się w warunkach biwakowych.

Jednym z pomysłodawców wyprawy jest Arkadiusz Marszałowski, który wspólnie z Marcinem Skowrońskim i Sławomirem Bryszewskim oraz dwójką znajomych ze Śląska pojechał w ubiegłym roku motocyklami do Czarnogóry.

- Wrażenia są bardzo dobre, dlatego powtarzamy wyjazd, tylko jedziemy troszeczkę dalej – wyjaśnia motocyklista.

Nasi rozmówcy wyznają, że jadą do Grecji, ponieważ chcą przeżyć fajną przygodę i podziwiać przepiękne widoki. W ciągu dwunastu dni zamierzają pokonać około 6 tys. kilometrów.

- Myślę, że te wyjazdy wejdą nam w krew i będziemy przynajmniej raz w roku wybierać się gdzieś dalej, żeby zwiedzić trochę Europę – dodaje Łukasz Gładki.

Motocyklistom życzymy szerokiej drogi!