
Ministerstwo Edukacji Narodowej opublikowało oficjalny kalendarz roku szkolnego 2025/2026. Uczniów i nauczycieli czekają nie tylko nowe daty ferii i przerw świątecznych, ale też szereg istotnych zmian organizacyjnych, które wpłyną na codzienne funkcjonowanie szkół w całej Polsce.
Zajęcia dydaktyczno-wychowawcze rozpoczną się w poniedziałek, 1 września 2025 r., a zakończą w piątek, 26 czerwca 2026 r.. Oznacza to, że uczniowie będą mieli do przepracowania 43 tygodnie nauki, przeplatane kilkoma przerwami.
Terminy przerw świątecznych i wakacji
Zimowa przerwa świąteczna: 22–31 grudnia 2025 r.
Wiosenna przerwa świąteczna: 2–7 kwietnia 2026 r.
Wakacje letnie: 27 czerwca – 31 sierpnia 2026 r.
Największą zmianą w kalendarzu MEN jest reorganizacja ferii zimowych. Dotychczas obowiązywał czterotygodniowy system, w którym województwa miały podział na cztery grupy. Od nadchodzącego roku szkolnego wprowadzona zostanie nowa struktura – tylko trzy tury ferii:
19 stycznia – 1 lutego 2026 r.: mazowieckie, pomorskie, podlaskie, świętokrzyskie, warmińsko-mazurskie
2 lutego – 15 lutego 2026 r.: dolnośląskie, kujawsko-pomorskie, łódzkie, zachodniopomorskie, małopolskie, opolskie
16 lutego – 1 marca 2026 r.: podkarpackie, lubelskie, wielkopolskie, lubuskie, śląskie
Nowy podział ma ułatwić planowanie rodzinnych wyjazdów, a także rozłożyć ruch turystyczny w kurortach zimowych i ułatwić organizację pracy szkół.
Od września 2025 r. uczniowie będą mieli tylko jedną godzinę religii lub etyki tygodniowo, zamiast dotychczasowych dwóch. Co więcej, lekcje te mają być planowane przed lub po zajęciach obowiązkowych, by wyeliminować niechciane „okienka” w planach lekcji.
MEN zapowiada również wprowadzenie nowego, nieobowiązkowego przedmiotu – edukacji zdrowotnej. Zajęcia te będą dotyczyć m.in. profilaktyki zdrowotnej, higieny psychicznej i fizycznej, zdrowego odżywiania czy aktywności fizycznej. Decyzję o uczestnictwie w tych lekcjach podejmą rodzice (lub sami uczniowie, jeśli są pełnoletni).
Rok szkolny 2025/2026 zapowiada się jako czas istotnych reform. Oprócz standardowych dat rozpoczęcia i zakończenia roku czy przerw świątecznych, uczniowie i nauczyciele muszą przygotować się na zmiany w organizacji ferii zimowych, religii oraz nowy przedmiot opcjonalny.
Wszystkie te zmiany mają na celu nie tylko lepszą organizację pracy szkół, ale także poprawę jakości życia uczniów – zarówno w salach lekcyjnych, jak i poza nimi.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
PO co dzieci c wogule mają chodzić do skoły, pomatoły nie lubią wykształconego społecszeństwa
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Do "JOanna szajbus wielgus" i to jest mentalność kato-rozdziapa. Dla niego są tylko dwie alternatywy: albo kato-kościelne państwo albo muzłumańskie. Są ćwoku jeszcze inne alternatywy - np. Państwo świeckie, bez wtrącającego sie we wszystko, ociekającego bogactwem i ultra przywilejami kleru!
Joanna szajbus i jagoda - te wypociny wasze w komentarzach to zwykły CHLEW !!!
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Do "Jagoda z Jagodna". Na Twoim miejscu zanim zaczniesz umieszczać te swoje komentarze w przestrzeni publicznej zaczął bym najpierw od nauki poprawnej polszczyzny. Ja natomiast uważam, że to bardzo dobrze, że w szkołach publicznych będzie mniej lekcji religii. Wreszcie ktoś się odważył zrobić porządek z tym dziadostwem. Pracownicy na usługach kleru przestaną robić polskim dzieciom pranie mózgu. Zbliża się nieuchronny koniec religijnej indoktrynacji nieletnich w państwowych placówkach oświaty. I jeszcze jedna kwestia. Katechetów w polskich szkołach publicznych finansują samorządy terytorialne. Za konkretne koszty, takie jak wynagrodzenia nauczycieli religii, odpowiadają samorządy. Sprytnie sobie to polski kler wymyślił. Skoro kościół chce mieć swój przedmiot w szkołach państwowych to niech sam daje pieniądze na opłacanie swoich pracowników.
Do "Stefa". Tobie to już nic nie pomoże na głupotę. Chyba, że ktoś wymyśli pigułkę na debilizm.
Koniec z państwem wyznaniowym. W Polsce kościół zawsze bezczelnie wtrącał się i nadal się wtrąca do polityki wykorzystując swoją uprzywilejowaną pozycję. Oczywiście pomijając czasy PRL-u kiedy to komuniści zepchnęli polski kler do roli pariasów polityki. Najwyższa pora ustawić do pionu czarnych faryzeuszy. Czasy państwa świeckiego nadchodzą nieubłaganie.