
Nie miał szczęścia 46-latek z Łowicza, który został zatrzymany do rutynowej kontroli na ulicy Poznańskiej w Łowiczu. O pechu może mówić również kierowca Fiata Seicento, którego auto niemal całkowicie spłonęło na ulicy Kresowej.
Wczoraj (14.04) w godzinach popołudniowych, policjanci z ruchu drogowego na ulicy Poznańskiej zatrzymali do rutynowej kontroli pojazd marki BMW. Okazało się, że 46-letni mieszkaniec Łowicza prowadził auto pomimo wcześniej wydanego przez sąd zakazu kierowania. Teraz mężczyźnie grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
O szczęściu w nieszczęściu może mówić kierowca Fiata Seicento, którego auto kilka minut po godzinie 15 stanęło w ogniu. Do zdarzenia doszło wczoraj, 14 kwietnia na ulicy Kresowej. Mężczyzna sam opuścił pojazd, nic mu się nie stało, jednak Fiat niemal całkowicie spłonął. Na miejscu interweniował jeden zastęp PSP Łowicz.
Przyczyną pożaru było prawdopodobnie zwarcie instalacji elektrycznej.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pewnie nie była to kwestia pecha, a kwestia natrafienia na tych samych policjantów. Mówię o pierwszym przypadku :P