
Towarzyszą kobietom w jednym z najpiękniejszych momentów, jakimi są narodziny dziecka. Wspierają i pomagają młodym rodzicom odnaleźć się w nowej roli. O zawodzie położnej rozmawiamy z Joanną Kucińską, położną ze szpitala w Łowiczu z ponad 20-letnim doświadczeniem.
8 maja przypada Dzień Położnej. Data ta została ustanowiona na cześć Stanisławy Leszczyńskiej – położnej, która opiekowała się ciężarnymi więźniarkami przebywającymi w obozie Auschwitz-Birkenau.
Z okazji święta położnych rozmawiamy z Joanną Kucińską, położną koordynującą w oddziale ginekologiczno-położniczo-neonatologicznym Zespołu Opieki Zdrowotnej w Łowiczu.
Pani Joanna pracuje w zawodzie od 23 lat. - Odkąd pamiętam chciałam zostać położną – wspomina. Po ukończeniu liceum rozpoczęła naukę w 2,5-letnim studium medycznym, gdzie otrzymała dyplom położnej. Obecnie kontynuuje naukę na studiach magisterskich.
Jak podkreśla, w zawodzie położnej ważne jest, aby nieustannie podnosić swoje kwalifikacje. - Wciąż pojawia się coś nowego, czy to w zakresie karmienia piersią, gojenia ran, czy w podejściu do pacjentki – wyjaśnia. - Żeby temu wszystkiemu sprostać, trzeba mieć aktualną wiedzę, którą zdobywamy na różnego rodzaju szkoleniach.
Zdaniem Joanny Kucińskiej najważniejszą cechą dobrej położnej jest otwartość, a także bystrość umysłu. - Otwartość daje możliwość dobrego kontaktu, dzięki czemu łatwiej jest znaleźć odpowiedzi na potrzeby pacjentki i zastosować je w praktyce – tłumaczy.
Jak dodaje, kluczem do sukcesu jest zdobycie zaufania przyszłej mamy. - Każda położna na pewno stara się być wsparciem dla kobiety i dać jej to, czego potrzebuje – przyznaje pani Joanna. Z obserwacji mieszkanki powiatu łowickiego wynika, że panie zwykle otwarcie mówią o swoich potrzebach.
- Położna to taka przyjaciółka kobiety. Dobrze jest tak postrzegać swój zawód i zaszczytem jest, gdy pacjentka w taki sposób dostrzega położną – wyznaje nasza rozmówczyni. Jak mówi, czasem trzeba ściszyć głos i przytulić pacjentkę, a innym razem podjąć szybką decyzję.
W szpitalu w Łowiczu miesięcznie przychodzi na świat około 40 dzieci. Na oddziale ginekologiczno-położniczo-neonatologicznym pracuje 27 położnych oraz 6 pielęgniarek opiekujących się noworodkami.
- Jestem dumna z mojego zespołu – podkreśla pani Joanna. Jako położna koordynująca dba o grafik oraz jakość opieki nad kobietami w ciąży podczas porodu i połogu, ale także nad paniami, które zmagają się z innymi kobiecymi dolegliwościami. Stara się wychwycić, co można robić lepiej.
Nasza rozmówczyni zwraca uwagę, że położne pracują nie tylko w szpitalach, ale również w poradniach i szkołach rodzenia, gdzie prowadzą edukację przedporodową i poporodową.
Prywatnie pani Joanna jest mamą czwórki dzieci: Gabrysi, Krzysztofa, Bartosza i Adasia. Jak mówi, bycie mamą pomaga jej być lepszą położną. - Swoim matczynym doświadczeniem można dużo więcej wnieść w bycie położną – uważa.
Mieszkanka powiatu łowickiego swoją pracę traktuje jak powołanie. - Pewnie mogłabym wykonywać inną pracę, ale myślę, że czegoś by mi bardzo brakowało – nie ukrywa.
Joanna Kucińska ma też jedną radę dla kobiet oczekujących potomstwa. - Słuchajcie swojej intuicji – mówi. Jak przekonuje, to bardzo ważny element macierzyństwa.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pani Klimkiewicz jest bardzo dobra położna. Pozdrawiam ja ????