
Przede wszystkim pan Felix ma doświadczenie w tej materii. Jest autorem ponad 50 publikacji o tematyce socjologicznej i historycznej. Po drugie jest to osoba mająca coś do przekazania, o czym poniżej. Po trzecie żoną pana Felixa jest rodowita łowiczanka.
J.Dlaczego pan, Mazur z Mazur zgodził się na współpracę z mediami łowickimi?
F. W ten sposób integruję z Mazurami moją łowicką rodzinę i przyjaciół oraz każdego stąd, kto jest sympatykiem krainy 1000 jezior. Zresztą pokoleniowe związki tych dwóch regionów mają miejsce od dawna. W Olsztynie założycielem i prorektorem Wyższej Szkoły Rolniczej był prof. Dyzma-Gałaj rodem z Mystkowic. Ordynatorem szpitala w Olsztynie doktor Stanisław Flis przybyły z Bochenia, dyrektorem Polskiego Radia na Mazurach był Bronisław Sałuda - także z Mystkowic. To tylko wybrane przykłady z wielu. J. To jest ważne? F. Bardzo ważne! Niedługo przypadnie 70. rocznica przybycia na niemieckie Mazury, zdewastowane ludnościowo i gospodarczo - pierwszych Polaków - pionierów, którzy zasiedlili i zagospodarowali darowane Polsce w 1945 r. tereny części byłych Prus Wschodnich. Niedawno wręczyłem prezesowi Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Łowiczu, dr. Tadeuszowi Żaczkowi dokumenty dotyczące tego ważnego fenomenu socjologicznego. J. Może pan streścić o czym w nich mowa? F. Proszę bardzo! Z dokumentów tych dowiadujemy się m.in. jakie pamiątki polskości zastali pionierzy w 1945 roku, jakie grupy społeczne i zawodowe przybyły na te tereny jako pierwsze oraz jaka była prawda historyczna o tak zwanych wypędzonych Niemcach. J. Interesujące. Szczególnie, że był Pan najmłodszym w 1945 roku pionierem na Mazurach. F. Uważam, że łowiczanie powinni być zainteresowani publikowaniem materiałów na ten temat i w tym zakresie służę swoją pomocą.Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie