
Aymen Bellelou pochodzi z Tunezji, ale od 10 lat mieszka w Polsce, w tym od 4 lat w Łowiczu. Na co dzień prowadzi własny klub fitness, ale również sam trenuje do zawodów w kettlebell liftingu, w których odniósł już kilka sukcesów.
Aymen Bellelou nie jest pierwszym obcokrajowcem, którego do Polski sprowadziła miłość – nie tylko do naszego kraju, ale również do obecnej już małżonki. - Już 10 lat jestem w Polsce, bo zakochałem się w tym kraju, a oprócz tego moja żona jest Polką. Na początku mieszkałem w Skierniewicach, a do pracy dojeżdżałem do Łowicza. Jednak od 4 lat na stałe mieszkam już tutaj, informuje Aymen Bellelou.
Jak zaczęła się jego przygoda ze sportem? - Moja przygoda ze sportem rozpoczęła się gdy miałem 12 lat. Wtedy zacząłem trenować judo, a kilkanaście lat później zostałem trenerem judo i prowadziłem grupę dzieci, przyznaje Bellelou. - Później rozpocząłem pracę w branży fitness i jako trener oraz instruktor fitness oraz kettlebell pracuję od 5 lat, kontynuuje. - Po przyjeździe do Polski musiałem jednak od nowa zrobić kursy trenerskie, bo dyplomy z Tunezji nie zostały tutaj uznane, dodaje.
- Wiedziałem od początku, że jest to moja droga, aby się rozwijać, a podczas startów w zawodach zdobywać jak najlepsze miejsca, a tym samym medale, usłyszeliśmy od naszego rozmówcy. - Śmiało mogę powiedzieć, że zakochałem się w kettlach, bo moim zdaniem jest to niesamowity sport, który jest dla każdego nie zależnie od wieku czy budowy ciała.
W miniony weekend odbyły się zawody w Przecławiu i Szczecinie, w których zdobył kolejne medale, a także ustanowił nowy rekord życiowy. - W minioną sobotę startowałem w Gwardyjskich Mistrzostwach Polski w Przecławiu, gdzie zająłem 2. miejsce, a tym samym wywalczyłem srebrny medal. Podczas trwającej 12 minut serii w rwanie wykonałem 293 powtórzenia z ciężarem 16 kg, informuje Aymen. - Natomiast w niedzielę wystartowałem w Otwartych Mistrzostwach Polski w Trójboju w Szczecinie, gdzie udało mi się stanąć na najwyższym stopniu podium, a tym samym zdobyć puchar za wygraną.
Na owy trójbój składał się ‘podrzut’, w którym trener kettbele wykonał 119 powtórzeń; ‘rwanie’ - 128 powtórzeń; ‘długi cykl’ - 79 powtórzeń. Każda z konkurencji trwała 5 minut, a odbywała się z kettlem o wadze 16 kg. Między konkurencjami było 7 minutowa przerwa na szybki odpoczynek i regenerację.
Warto tutaj zaznaczyć, że podczas zawodów w Szczecinie Aymen Bellelou ustanowił swój nowy rekord życiowy. - Niedzielny start nie był dla mnie jednak łatwy, bo organizm był już zmęczony, a mięśnie w ręce były bardzo spięte. Miałem nawet myśli, aby zrezygnować ze startu. Powiedziałem sobie jednak, że nie po to tutaj przyjechałem, aby w ostatnim momencie rezygnować, a właśnie po to, aby działać i wygrać, no i się udało, przyznał.
Nie były to jednak pierwsze zawody, w których odniósł sukces. - W pierwszych moich zawodach miałem wystartować dwa lata temu, ale przez pandemię rywalizacja została odwołana, przyznaje ze smutkiem. - Pierwszy mój start odbył się zatem w czerwcu tego roku w Pruszczu Gdańskim i od razu udało mi się wywalczyć medal Mistrzostw Polski, dodaje z dumą.
Do zawodów Aymen Bellelou przygotowywał się pod okiem wielokrotnego mistrza Polski oraz świata – Marcina Filipiaka. W okresie przygotowawczym wykonywali wspólnie dwa treningi dziennie, a do tego dochodziło również bieganie oraz odpowiedni plan dietetyczny.
Kiedy zatem kolejne zawody? - Najbliższe plany startowe to listopadowy Puchar Polski w Ostrowie Wielkopolskim, w którym wystartuje w dwuboju – podrzut oburącz 2x16kg oraz rwanie, powiedział trener. - W tym czasie odbędą się tam również Mistrzostwa Europy i będzie to dla mnie doskonała okazja, aby podpatrzeć zawodników z innych krajów oraz zdobyć doświadczenie, dodał.
Aymen Bellelou jest nie tylko trenerem oraz uczestnikiem zawodów kettlebell lifting, ale również jest właścicielem studia treningowego Dynamite Fitness przy ul Starzyńskiego w Łowiczu. - Podczas ponownego zdobywania dyplomów trenerskich i fitnessowych, pracowałem w kilku klubach w Skierniewicach, Warszawie, Sochaczewie czy w Łowiczu, informuje Aymen. - Po pandemii zdecydowałem się jednak zaryzykować i założyłem własny klub, aby mieć własną działalność, i aby pracować sam na siebie, na własne nazwisko, dodaje. - Wiele osób w Łowiczu mnie już znało, więc też chętnie zaczęło przychodzić do mojego klubu i tak już działamy tutaj od 1,5 roku.
Studio prowadzone przez Aymena Bellelou bazuje zarówno na zajęciach grupowych dopasowanych do zaawansowania przychodzących osób (treningi funkcjonalne, crossfit, kettle), jak i indywidualnych.
foto prywatne archiwum Aymena Bellelou
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie