
Pierwsze wzmianki o kajakarstwie pochodzą sprzed kilku tysięcy lat, ale dopiero w połowie XIX wieku na większą skalę rozpowszechniło się w Europie. A jak wygląda dzisiaj turystyka kajakowa w Powiecie Łowickim?
Klub Turystyki Kajakowej „Tratwa” PTTK oficjalnie powstał w 2014 roku, ale jak powiedział nam Tomasz Caban początki kajakarstwa w naszym regionie sięgają jeszcze dalej. - Cała inicjatywa powstania klubu wyszła od strony przewodników łowickich, przyznał prezes „Tratwy”. - KTK „Tratwa” działający przy łowickim PTTK powstał oficjalnie w 2014 roku, ale pierwsze spływy odbyły się już w 2012 roku, dodał. - Pierwszy spływ zorganizowany został na odcinku od Łowicza do Sochaczewa. Później przerodził się w Spływ „Szlakiem dwóch zamków”. Warto przypomnieć, że był on zorganizowany w celu upamiętnienia pierwszej wzmianki o Łowiczu.
Jak to często bywa, tak i tym razem, zamiłowanie do aktywnego spędzania czasu przyczynił się do powstania klubu i jego rozwoju. - Impulsem było właśnie zamiłowanie dzięki któremu odbył się ten pierwszy spływ w 2012. Rok później doszedł pomysł kolejnego pn. „Z Soboty w sobotę”.
Po ośmiu latach istnienia KTK „Tratwa” PTTK liczy 30 członków w wieku 13-50 lat.
Jak widać po rozpiętości wiekowej członków klubu, śmiało można powiedzieć, że kajaki są dla każdego. - Kwestią jest dostosowanie długości trasy do sił i umiejętności, ale naprawdę każdy powinien przynajmniej spróbować popływać kajakiem, przyznał Tomasz Caban. - Jak człowiek nabierze doświadczenia, to może przepłynąć każdy odcinek. Zawsze może się jednak wspomagać silniejszą osobą siedzącą z tyłu, dodał.
Najbliższą nam rzeką jest oczywiści Bzura. Czy jest to dobre miejsce na rozpoczęcie przygody z kajakiem? - Według mnie Bzura jest bardzo dobrą rzeką zwłaszcza jeśli chodzi o początkujących kajakarzy. Jest to rzeka dosyć prosta i jednocześnie malownicza. Jest prosta, ponieważ nie ma dużo powalonych drzew, ale nie jest zupełnie nudna, bo jest sporo zakrętów, co daje możliwość omijania różnych przeszkód, wyjaśnia prezes Tratwy.
Osobom szukającym przygód podczas spływów poleca się pobliską rzekę jaką jest Rawka, na której jest znacznie więcej powalonych drzew, co też jest jej atutem.
W tym roku na Bzurze powstało pięć nowych pomostów. Czy są faktycznie pomocne kajakarzom? - Jeśli chodzi o pomosty, to w miejscach, w których są postawione, to przy odpowiednim stanie wody są pomocne. Aczkolwiek przydałoby się w jeszcze kilka w innych miejscach, np. przed tamą w Sobocie, przyznaje Caban.
Co chwilę w mediach pojawiają się informacje o organizowanych spływach. Zatem jakie są zaliczane do cyklicznych wydarzeń? - Są to głównie dwa historyczne już spływy, czyli „Szlakiem dwóch zamków” i „Z Soboty w sobotę”, informuje kajakarz. - Pierwszy z nich w poprzednich sezonach był z podziałem na trasy - Złotą i Srebrną w zależności od umiejętności. W tym roku ze względu na budowę mostu w Kompinie spływ odbędzie się jedynie trasą Złotą, dodaje pan Tomasz. - Drugi z nich pokazuje odcinek najbardziej malowniczy i trochę dziki i przez to ma największe walory przyrodnicze, kontynuuje. - Od 2017 powstała inicjatywa innych spływów i w tym czasie zainaugurowany został spływ „Baby w kajaku”, który zawsze jest w okolicach Dnia Matki, czyli 26 maja. Męskim jego odpowiednikiem jest spływ „Tata i ja” w okolicy Dnia Ojca, kontynuuje. - Od 2020 zaczęliśmy organizować „Spływ Nocny”, który dedykowany jest dla osób, które mają już doświadczenie z kajakiem. Przeważnie jest to trasa od Urzecza do Łowicza. Jest to jedyny spływ podczas którego wymagamy czegoś od uczestników, czyli muszą posiadać umiejętność pływania wpław i oczywiście kajakiem. Po pierwsze, podczas tego spływu jest więcej adrenaliny, a po drugie nocą Bzura zupełnie inaczej wygląda.
Warto tutaj również dodać, że klub uczestniczy również w licznych spływach na terenie Polski.
Od Tomasza Cabana dowiedzieliśmy się również, że jest pomysł nowego spływu, ale chwilowo nie chciał zdradzać szczegółów. Prawdopodobnie będzie organizowany już od przyszłego roku.
Jakie cechy powinna posiadać osobą rozpoczynająca swoją przygodę z kajakami? - Sama chęć pływania, to jest podstawa, bo jak ktoś nie chce pływać i nie złapie tego bakcyla, to się go na siłę nie zmusi, stwierdził pan Tomasz. - Staramy się, aby tym bakcylem zarazić od jak najmłodszego wieku, stąd też inicjatywa powstania spotkań z cyklu „Wakacje z Tratwą na Fali”.
[
Czym tak naprawdę są dla Tomasza Cabana spływy kajakowe? - Przede wszystkim jest to forma aktywnego wypoczynku, spędzenia wolnego czasu ze znajomymi, przyznał. - Aktywny odpoczynek na łonie natury, to najlepsze co może być, zwłaszcza dla osób mających stresującą pracę, dodał. - Zatem serdecznie polecam kajaki wszystkim, którzy chcą zażyć relaksu w formie aktywnej.
Wielkimi krokami zbliża się jubileusz 10-lecia klubu. Czy rozpoczęły się już przygotowania? - Na razie jeszcze nie. Do planów przystąpimy w przyszłym roku. Co prawda mamy jakieś podstawowe punkty, które powinny pojawić się w takim jubileuszu, ale diabeł tkwi w szczegółach, więc przygotowania rozpoczniemy za rok.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie