
W ostatnim dniu starego roku (31 grudnia) zmarła Niwa Tamara Kotecka-Lewy, znana wielu łowicka fotograf.
Teresa Kotecka-Lewy, bo takiego iminia używała na co dzień, do końca prowadziła studio fotograficzne mieszczące się w kamienicy na Starym Rynku 9 w Łowiczu.
Pasją do fotografii zaraził ją mąż, Jan Jakub Kotecki, nazywany przez małżonkę Januszem, pierwszy prezes Łowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej, który na zdjęciach dokumentował odbudowę Łowicza ze zniszczeń wojennych.
Po jego śmierci w 1966 roku, Teresa Kotecka-Lewy przejęła zakład fotograficzny i oficjalnie rozpoczęła działalność w 1967 roku.
Fotografka bardzo często była zapraszana w charakterze jurorki do konkursów fotograficznych organizowanych przez m.in. Muzeum w Łowiczu czy Powiatową Bibliotekę Publiczną w Łowiczu.
Jej śmierć zaskoczyła wielu.
Foto: Kinga Kryściak
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
RIP …. Na jej zdjęciach wychodziłem najładniej…..
Bardzo sympatyczna i. kulturalna osoba.Wielka szkoda,Pokój jej duszy.Niech światło wiekuiste jej świeci po wielu.
Cos za duzo tych naglych smierci ostatnio. Czy to po 3 dawce?
Wpływ promieniowania kosmicznego.....i szukania we wszystkim spisku...
Nie pij 3 dawek, tobie wystarczy jedna.
A kilka miesięcy wcześniej rozmawialiśmy trochę dłużej niz zwykle i życzyłem dużo zdrowia,zawsze sympatyczna...
Odszedł bardzo dobry fachowiec. Szkoda. Taka kolej. RiP
[*] RIP Od jakichś 30 lat robiłem u niej zdjęcia dowodowe, paszportowe itp. i zawsze dobrze na nich wychodziłem, w przeciwieństwie do niektórych innych zakładów fotograficznych (o automatach już nie wspomnę, raz spróbowałem i nigdy więcej). Zawsze serdeczna i pogadać można było.
To byla moja ciotka, nie wiemy co sie stalo..... Dostalam powiadomienie o pogrzebie - w piatek 7 grudnia