
- Co tam, panie Feliksie, w polityce? - „Parcie na szkło”, panie Jakubie, i parcie na papier!
Aluzji zaczerpniętych z historii nigdy dość. Wybrałem wiersz nic nie tracący na aktualności, a napisany w 1923 r. przez Konstantego Gałczyńskiego pod adresem polityków: „Niepoważny stosunek do życia figla ci w końcu wypłatał: nadmiar kolorów, brak idei zawsze się kończy wstydem i są wekslem bez pokrycia, mój ty, NI PRZYPIĄŁ NI PRZYŁATAŁ”… Ze sterty zwrotów wylosowałem do analizy nr 32 „Faktu” i dowiedziałem się, że: 1) europoseł Jacek K. miał kochankę służbowo mu podległą, 2) pewna prezes firmy drogowej wygrywała przetargi, bo była kochanką dyrektora budowy dróg, 3) Kwaśniewski Aleksander boi się zemsty PiS i prawdy o swojej przeszłości, 4) Minister oświaty „zerżnęła doktorat” (ale to było w Niemczech). Jest jeszcze informacja, że „przebiegła licealistka znalazła kochanka w Internecie, a potem go okradła”… W „Przeglądzie” nr 686 przeczytałem, że „media służą biznesowi i władzy, starają się robić Polakom wodę z mózgu, a więc nie mamy demokracji, bo nie mamy wolnych mediów”… Profesor Bronisław Łagowski słusznie sugeruje, że „o tym, czy okres PRL był w realnym życiu gospodarczym sukcesem, czy stratą czasu, można dyskutować tylko z rocznikiem statystycznym w ręku”, a następnie dodaje: „Czy patrząc na mapę, ktoś może pomyśleć, że granice, jakie mamy, mógł Polsce dać wróg?” (dalszy ciąg nastąpi) dr Feliks WalichnowskiTwoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie