
Gerlach jest najwyższym szczytem nie tylko Tatr, ale w ogóle całych Karpat. Mało tego - zalicza się go do Korony Europy. Właśnie tam, za sprawą mieszkanek Łowicza pojawiła się flaga z dwoma Pelikanami.
Renata Ledzion-Pytkowska, jedna z mieszkanek Łowicza, jest pasjonatką gór. Zawsze będąc u celu, robi sobie zdjęcie z flagą Łowicza, podkreślając tym samym przywiązanie do naszego miasta i promując je w społeczności górskiej.
Tym razem padło na Gerlach, który z wysokością 2655 m n.p.m. jest najwyższym szczytem nie tylko Tatr, ale w ogóle całych Karpat. Mało tego, z racji tego że jest najwyższą górą Słowacji, zalicza się go do Korony Europy oraz Wielkiej Korony Tatr!
Na Gerlach nie prowadzą żadne oznaczone szlaki, a nawet najprostsze wejście nie odbywa się wygodną ścieżka, tylko drogą wspinaczkową o trudnościach określanych w skali tatrzańskiej na I/II. Jest dostępny tylko i wyłącznie dla wędrowców prowadzonych przez wykwalifikowanych przewodników wysokogórskich.
Łowiczanka Renata Ledzion-Pytkowska, której na szlaku towarzyszyła Izabella Pawlina-Chitanta, również mieszkanka Pelikaniego Grodu, na szczyt zostały poprowadzone przez zawodowego przewodnika, Andrzeja Chrobaka. To dzięki jego cierpliwości, dziewczyny dużo zawdzięczają.
- To była dla mnie najbardziej ekstremalna wyprawa, jaką do tej pory zrobiłam. Mega ciężkie, ekspozycyjne i trudne kondycyjnie podejście. Było masakrycznie ciężko. Ale daliśmy radę! – zdradza kulisy wyprawy Renata. - Wymarzyła sobie ten szczyt na 50 letnie urodziny i otrzymała go jakby w prezencie – cieszy się ze zdobycia szczytu Izabela.
Wspomnienia z wyprawy z pewnością na zawsze pozostaną w pamięci naszych łowiczanek.
A my trzymamy mocno kciuki za ich kolejne wyzwania i podejścia. Kto wie? Może kiedyś staną na Evereście?
Info: Jacek Rybus
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie