
Policjant po służbie zatrzymał pijanego rowerzystę. Cyklista w organizmie miał 2,8 promila alkoholu.
29 kwietnia (środa) tuż po 10-tej, jadący swoim prywatnym samochodem policjant zauważył na ulicy Kurkowej jadącego środkiem drogi rowerzystę, ponadto mężczyzna zajechał mu drogę. Policjant widząc zagrożenie, jakie mężczyzna stwarzał dla siebie i innych uczestników ruchu, natychmiast zareagował. Wysiadł z samochodu, uniemożliwiając rowerzyście kontynuowanie jazdy. W interwencji pomógł również przypadkowy przechodzień.
Od cyklisty czuć było silną woń alkoholu. Funkcjonariusz natychmiast powiadomił dyżurnego łowickiej policji, który na miejsce skierował patrol.
Policjanci sprawdzili stan trzeźwości mężczyzny. 48-letni Łowiczanin miał 2,8 promila alkoholu w organizmie. Mężczyźnie grozi teraz kara aresztu bądź grzywny.
Dzięki reakcji policjanta, być może nie doszło do tragedii.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To ten gruby yamarotto co zaklada kostium silikonowy alby objechac nowy rynek dwa razy.Niech mu cela lekka bedzie!
Typowy pies ! Zero ludzkich odruchów. Pusty łeb przeżarty przez procedury
Czekać jak nagrodę dostanie on o komenda powiatowa za wykrywalność po godzinach
Pamiętam tę sprawę, pijany gliniarz siedział za kierownicą auta i rozdawał uśmiechy. Potem ogłoszono, że był po lekach. Oczywiste jest, ŻE SPRAWIE UKRĘCONO ŁEB. Takiemu rowerzyście, jak był po służbie, to powinien upuścić powietrze i pognać "w długą", a nie robić z siebie bohatera. Śmiechu warte.
Mama Madzi - same se łeb ukręć, bo chcesz mówić o czymś o czym nie masz pojęcia
Szkoda, że nie zatrzymali swojego koleżki z mazdy na Bratkowicach i sprawie łeb ukręcili tylko jakiegoś rowerzyste. Rower to nie samochód. Pijak w samochodzie stwarza nieporównywalne większe zagrożenie.