W wieku 70 lat zmarł Ireneusz Stefański, były zawodnik i trener młodzieżowych drużyn Pelikana Łowicz oraz emerytowany, wieloletni pracownik Ośrodka Sportu i Rekreacji w Łowiczu.
Ireneusz Stefański przez wiele lat współtworzył historię Pelikana Łowicz. Najpierw jako zawodnik, a następnie jako trener drużyn młodzieżowych. Z pasją i zaangażowaniem wychowywał kolejne pokolenia piłkarzy, wspierając rozwój futbolu w naszym mieście.
- Dla wielu był nie tylko trenerem, ale również mentorem, wychowawcą i przyjacielem. Jego oddanie, życzliwość i serdeczność na zawsze pozostaną w naszej pamięci – czytamy we wpisie na profilu Pelikana Łowicz na Facebooku.
Trenera Ireneusza Stefańskiego bardzo dobrze wspomina Maciej Wyszogrodzki, były piłkarz Pelikana. Jak przyznaje, to on wypatrzył go na turnieju piłkarskim 11-latków i powołał go do szerokiej kadry młodzieżowej drużyny biało-zielonych.
- Był wymagający, dawał nam w kość, ale to zaprocentowało w przyszłości. Był bardzo miłym i uprzejmym człowiekiem – przyznaje Maciej Wyszogrodzki. Jak dodaje, trener często dzielił się z nim różnymi wskazówkami, podpowiadał, co można poprawić w grze.
Ireneusz Stefański dwa tygodnie przed śmiercią wziął udział w obchodach jubileuszu 80-lecia istnienia Pelikana. Za swoją pracę na rzecz klubu otrzymał wyróżnienie.
Podczas uroczystości dzielił się swoją wiedzą i wspomnieniami. Przekazał klubowi wiele cennych informacji o historii biało-zielonych.
Zawodowo przez wiele lat związany był z Ośrodkiem Sportu i Rekreacji w Łowiczu. - Zapamiętamy Go jako człowieka życzliwego, oddanego pracy i zawsze gotowego nieść pomoc – czytamy w kondolencjach dyrektor i pracowników placówki.
Msza święta żałobna zostanie odprawiona dzisiaj (5 listopada) o godz. 13:00 w kościele Chrystusa Dobrego Pasterza, po czym nastąpi przejazd na cmentarz Emaus.


Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie