Na zeznania Marty P. będzie trzeba poczekać

Na dzisiejszej rozprawie (30 lipca) w Sądzie Rejonowym w Łowiczu stawiła się Marta. P, rzekoma kochanka Mariusza. M. Oskarżony obarczał ją we wcześniejszych zeznaniach m. in. o współtworzenie fikcyjnych umów.

- Oskarża mnie, żeby się zemścić za moje wcześniejsze zeznania na policji  – powiedziała przed sądem Marta P.

Przypomnijmy, że z przesłuchania 41-latka wynikało iż kobieta, która pracowała w łowickim lokalu z automatami otrzymywała dokumenty na maila, drukowała je, a następnie przedstawiała pijanym graczom do podpisu. 

Podczas zeznań oskarżony M. oznajmił, że z kobietą łączył go romans i działał pod jej presją. Marta P. miała go szantażować wyjawieniem romansu i zmuszała do przedkładania umów jego żonie, aby ta składała na nich podpisy. To właśnie na tej podstawie sędzia Małgorzata Szubert-Fiałkowska postanowiła wezwać P. jako świadka w sprawie.  

Niestety do dzisiejszego przesłuchania nie doszło. Marta P. swojego stanowiska w sprawie przedstawić nie mogła, gdyż oskarżony wniósł o przesłuchanie świadka z udziałem psychologa.  Jego zdaniem kobieta miała problemy natury psychicznej i leczyła się od dłuższego czasu, co daje podstawy do obecności lekarza podczas przesłuchania. 

- Mogę powołać świadków, którzy potwierdzą, że odwiedzali ją w szpitalu psychiatrycznym – mówił na sali 41- latek.

Mimo, że prokurator stwierdził, iż nie widzi przesłanek, aby psycholog musiał być obecny, sędzia podtrzymała wniosek oskarżonego i jego obrońcy.  Głównym argumentem adwokata Mariusza M. było zeznanie Marty P. , która przyznała, że mając 15 lat była hospitalizowana i leczona po próbie samobójczej.

Sędzia  odroczyła przesłuchanie kobiety do 4 października, ponieważ psycholog sądowy jest w tej chwili na urlopie. 

Niestety frekwencja nie dopisała wśród wezwanych dziś świadków. W sądzie nie stawiła się nawet połowa z nich. Będą oni zeznawać w innych terminach, z powodu na aresztancki profil sprawy. 

 Kolejną rozprawę zaplanowano na 20 sierpnia.