Reklama

Prokurator z PR w Łowiczu wkrótce powinna usłyszeć zarzuty

Odwoławczy Sąd Dyscyplinarny utrzymał w mocy uchwałę Sądu Dyscyplinarnego przy Prokuratorze Generalnym zezwalającą na pociągnięcie do odpowiedzialności prokurator z Prokuratury Rejonowej w Łowiczu. 44-latka może usłyszeć zarzuty kierowania autem w stanie nietrzeźwości oraz narażenia małoletniego dziecka na niebezpieczeństwo.

Chodzi o zdarzenie z 16 kwietnia 2016 r., do którego doszło w Dębowej Górze koło Skierniewic. Uwagę policjantów przykuł stojący na środku skrzyżowania opel corsa. Za jego kierownicą siedziała osoba niskiego wzrostu. Wkrótce siedząca na przednim fotelu pasażerka wysiadła z auta i zastąpiła kierowcę, a ten nie opuszczając pojazdu przesiadł się na miejsce kobiety. Opel w końcu zjechał ze skrzyżowania.

Policjanci postanowili to sprawdzić. Jak się okazało, kierująca 44-letnia dziś skierniewiczanka, a zawodowo prokurator w Prokuraturze Rejonowej w Łowiczu, była nietrzeźwa. Odmówiła badanie alkomatem, dlatego pobrano od niej próbki krwi do badania. W pierwszej próbce stwierdzono zawartość alkoholu na poziomie 1,3 promila. Feralnej soboty kobieta podróżowała z 13-letnim synem. To on miał najpierw siedzieć za kierownicą opla. Gdy nie mógł uruchomić auta, zastąpiła go nietrzeźwa matka.

Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Łasku pod nadzorem sieradzkiej Prokuratury Okręgowej. Śledztwo obejmuje czyn z art. 178a§1 kodeksu karnego, tj. kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości. Wyjaśniane są też okoliczności zdarzeń w kontekście wyczerpania znamion przestępstwa narażenia małoletniego dziecka na niebezpieczeństwo, tj. czyn z art. 160§1 kk. Pierwsze przewinienie zagrożone jest karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2, a drugie - pozbawieniem wolności do lat 3.

Chociaż od zdarzenia minął już ponad rok, śledczy nie mogli jak dotąd przesłuchać ani przedstawić zarzutów 44-latce. Kobieta została zawieszona w wykonywaniu czynności służbowych, ale nadal przysługiwał jej immunitet prokuratorski.

. Na początku stycznia Sąd Dyscyplinarny przy Prokuratorze Generalnym w Warszawie podjął uchwałę zezwalającą na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej kobiety, ale ta złożyła na nią zażalenie. Odwoławczy Sąd Dyscyplinarny utrzymał jednak w mocy uchwałę sądu pierwszej instancji.

- Z chwilą doręczenia orzeczenia do Prokuratury Rejonowej w Łasku postępowanie zostanie podjęte i będą wykonane czynności z udziałem podejrzanej po jej wezwaniu oraz inne, których potrzeba wyłoni się w toku postępowania - informuje Jolanta Szkilnik, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Sieradzu.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Lowicz24.eu




Reklama
Wróć do