Sąd Dyscyplinarny zdecyduje o uchyleniu immunitetu

Zaplanowana na koniec października rozprawa, na której sędziowie Sądu Dyscyplinarnego przy Prokuratorze Generalnym w Warszawie mieli zdecydować o uchyleniu immunitetu łowickiej prokurator nie odbyła się. Może się to wiązać z zakończeniem kadencji sędziów dyscyplinarnych.

Sprawa E.Z., pracującej dotychczas w Prokuraturze Rejonowej w Łowiczu toczy się dwutorowo. Prokuratura Rejonowa w Łasku pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Sieradzu prowadzi postępowanie karne, zaś Sąd Dyscyplinarny przy Prokuratorze Generalnym w Warszawie musi orzec o uchyleniu immunitetu łowickiej prokurator. Działania te są następstwem zdarzenia, do którego doszło 16 kwietnia tego roku w Dębowej Górze pod Skierniewicami.

Patrol policji zwrócił wówczas uwagę na Opla Corsę, któremu na środku skrzyżowania zgasł silnik. Funkcjonariusze zauważyli, że za kierownicą siedzi niska osoba oraz to, że po dłuższej chwili pasażerka samochodu przesiadła się na miejsce kierowcy i zjechała ze skrzyżowania. Pasażerką oraz jednym z kierujących okazała się prokurator, pracująca w PR w Łowiczu. W chwili zdarzenia była pod wpływem alkoholu. W aucie feralnego dnia znajdował się również 13-letni syn kobiety.

44-latka została zawieszona w obowiązkach zawodowych. Kobieta może usłyszeć zarzuty m.in. za kierowanie autem w stanie nietrzeźwości oraz dopuszczenie do kierowania pojazdem przez osobę bez uprawnień. Aby jednak to się stało niezbędne jest uchylenie immunitetu pani prokurator. W październiku w Sądzie Dyscyplinarnym przy Prokuratorze Generalnym w Warszawie miało zapaść orzeczenie o uchyleniu immunitetu. Rozprawa jednak nie odbyła się.

- Zmiana terminu rozprawy może wiązać się ze zmianami kadencyjności sędziów. Trwały procedury wyboru nowych sędziów dyscyplinarnych. Jak na razie nie zostaliśmy powiadomieni o nowym terminie rozprawy – powiedziała nam Jolanta Szkilnik, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Sieradzu.