Reklama

Szklanki z Bońkiem i Figo w zamian za niższy mandat?

27/09/2016 19:01

Przed Sądem Rejonowym w Łowiczu trwa proces w sprawie afery w łowickiej drogówce. Dziś (27 września) zeznawał m.in. Przemysław B., były przełożony Marcina D., oskarżonego o wręczenie funkcjonariuszom korzyści majątkowej. Podejrzany miał ich przekupić kompletem szklanek do piwa.

 

 

Przypomnijmy, że na ławie oskarżonych zasiada ośmiu byłych funkcjonariuszy wydziału ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Łowiczu: Jarosław G., Artur J., Dariusz M., Tomasz P., Tomasz S., Mariusz T., Grzegorz W. i Jacek W. Mężczyźni usłyszeli zarzuty przyjęcia korzyści majątkowych oraz przekroczenie uprawnień. Kierowca Marcin D. został oskarżony o wręczenie łapówki, a Jolanta S. o próbę przekupienia policjantów.

Na wtorkowej rozprawie sąd przesłuchał dwóch świadków. Jednym z nich był 41-letni Przemysław B., który w 2012 roku był zwierzchnikiem Marcina D., oskarżonego o wręczenie policjantom korzyści majątkowej. Podejrzany jest przedstawicielem handlowym jednej z polskich grup piwowarskich. Stanął przed łowickim wymiarem sprawiedliwości w lutym tego roku. Nie przyznał się do winy, choć na etapie postępowania przygotowawczego zeznał, że zaproponował mundurowym 12 szklanek do piwa za mniejszą kwotę mandatu.

Przemysław B. o zarzutach wobec kolegi dowiedział się od oskarżonego. Zapytany o to, jakie szklanki mógł wręczyć Marcin D., mówił o akcji promocyjnej jednego z browarów. Piwna marka z okazji finałów Euro 2012 wydała szklanki z podobiznami Zbigniewa Bońka, Luisa Figo i Marco van Bastena. Gadżety nie były dostępne w ogólnej sprzedaży, trafiały głównie do sklepów w celach marketingowych. Świadek nie rozliczał swoich podwładnych ze sposobu dystrybucji materiałów promocyjnych. Nie miał nic przeciwko, jeśli handlowcy po zakończonej kampanii promocyjnej przekazywali gadżety na przykład członkom rodziny czy znajomym.

Drugi z przesłuchiwanych to kierowca Tadeusz W. 62-latek nie potrafił sobie przypomnieć żadnych szczegółów dotyczących kontroli drogowej sprzed czterech lat. Podtrzymał swoje wcześniejsze zeznania i zaprzeczył, jakoby miał wręczyć kontrolującym go policjantom łapówkę. W sądzie nie stawił się Marcin S., zawodowy kierowca. Mężczyzna uzasadniał swoją nieobecność pobytem poza granicami kraju.

Sędzia Anna Kwiecień-Motylewska uzupełniła materiał dowodowy m.in. o notatniki służbowe oraz karty ewidencji czasu pracy w latach 2011-2012 ekspolicjantów Dariusza M. i Jacka W. Dokumenty zostały dołączone do akt sprawy na wniosek radcy prawnego Anny Langi, obrońcy oskarżonych. O notatniki służbowe swoich klientów wystąpili również mecenasi Katarzyna Marat i Paweł Sobczak.

W lipcu emerytowany szef wydziału ruchu drogowego w KPP w Łowiczu Paweł C. zeznał, że Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi miała odgórnie ustalać ilość wykroczeń, jaką łowiccy funkcjonariusze powinni byli ujawniać w danym miesiącu.

Kolejna rozprawa odbędzie się 17 listopada.

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    lotek - niezalogowany 2016-09-28 19:55:37

    ludzie ludziom zgotowali ten los, a później biadolenie, zacznijcie od siebie

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Driver - niezalogowany 2016-09-28 12:09:04

    No szło się dogadać a takto lipa.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    As - niezalogowany 2016-09-28 10:42:58

    Zwykle pierdol....,dnie a wszystko idzie w kierunku przedawnienia Haha . Tyle spraw i pytam ile jeszcze brali i każdy to wie i po co ten cyrk.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    zez - niezalogowany 2016-09-27 21:23:11

    szkoda tej byłej łowickiej drogówki, to byli normalni ludzie szło sie dogadać :)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Lowicz24.eu




Reklama
Wróć do