
Coraz bliżej wyroku w procesie 21-letniego Renalda S. oskarżonego o spowodowanie śmiertelnego wypadku w podłowickim Bocheniu. Dzisiaj (31 lipca) w Sądzie Rejonowym w Łowiczu przesłuchano biegłych z zakresu kryminalistycznej rekonstrukcji wypadków drogowych.
Do tragedii doszło 27 sierpnia 2016 roku około godziny 23 na drodze w wojewódzkiej nr 703 w miejscowości Bocheń.
Śledczy zarzucają 21-letniemu Renaldowi S., że kierując nissanem micrą w stanie nietrzeźwości (pierwsze badanie 0,81 mg/dm3, czyli 1,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu - przyp. red.) spowodował wypadek drogowy, w którym zginęła 21-letnia Klaudia K., a trzech pasażerów zostało rannych. Oskarżony nie przyznaje się do winy. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Na poniedziałkowej rozprawie stawił się trzyosobowy zespół biegłych z zakresu kryminalistycznej rekonstrukcji wypadków drogowych. - W tej sprawie nie występował żaden inny samochód poza nissanem micrą prowadzonym przez pana Renalda S. - mówiła biegła Małgorzata Żołna. - Naszym zdaniem nie ma możliwości, aby pan S. nie odpowiadał za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
To istotne stwierdzenie. W maju przed sądem zeznawał lekarz pogotowia ratunkowego obecny na miejscu zdarzenia. Zdaniem mężczyzny obrażenia Klaudii K. były niewspółmierne do tych, jakie doznali pozostali pasażerowie nissana. Lekarz nie wykluczał, że 21-latka sama opuściła pojazd, a następnie została potrącona lub przejechana przez inny samochód.
Pytania do biegłych kierowali obrońca oskarżonego adwokat Grzegorz Stefański oraz sędzia Małgorzata Szubert-Fiałkowska. Zespół specjalistów ustalił, że młoda kobieta w chwili zdarzenia miała zapięte pasy bezpieczeństwa. - Pasy noszą ślady użytkowana - zeznała Żołna. - Taśma jest wyciągnięta i wszystko wskazuje na to, że w chwili gdy samochód się obracał, Klaudia K. wyślizgnęła się z pasów.
Biegły Jerzy Ból przekonuje, że było to możliwe, ponieważ dziewczyna była zapięta pasem biodrowym, a nie barkowo-biodrowym. 21-latka siedziała na środku tylnej kanapy i wypadła przez tylną szybę na jezdnię. Oprócz niej z pasów bezpieczeństwa skorzystał jedynie kierowca. Przypomnijmy, że zdaniem biegłego ds. mechaniki samochodowej i analizy wypadków Klaudia K. nie miała zapiętych pasów.
Biegli podkreślili, że obserwowali wrak auta niespełna rok po zdarzeniu. Wskazywali na niewłaściwe zabezpieczenie pojazdu na policyjnym parkingu: taśmy pasów były zbutwiałe, we wnętrzu znajdowały się wszystkie elementy, które odpadły z nissana, m.in. oba zderzaki, ziemia i wszystko co znajdowało się w pobliżu miejsca wypadku.
Na poniedziałkowej rozprawie sędzia Małgorzata Szubert-Fiałkowska odczytała zeznania policjanta Jakuba D., który pełnił służbę feralnego wieczoru. Mężczyzna nie stawił się przed sądem, ponieważ od dłuższego czasu przebywa na zwolnieniu lekarskim.
Dzień po tragedii funkcjonariusz zeznawał, że podróżujący nissanem Adrian S., Kamil Cz. i Robert T. tuż po wypadku jako kierowcę wskazali Renalda S. Z kolei oskarżony utrzymywał, że autem jechało sześć osób - on siedział z tyłu trzymając Klaudię na kolanach, a kierował nieznany mu mężczyzna, który uciekł z miejsca zdarzenia. Po przeszukaniu pobliskiego pola nie ujawniono żadnego uciekiniera ani śladów ucieczki.
Mecenas Grzegorz Stefański złożył kilka wniosków dowodowych, ale sąd wszystkie oddalił. Obrońca oskarżonego wnosił m.in. o uzupełnienie opinii biegłego w zakresie powypadkowego stanu technicznego auta, a także o powołanie biegłego, którzy przesłuchałby świadków: Adriana S., Kamila Cz. i Roberta T. z wykorzystaniem wariografu. Miałoby to pomóc w ustaleniu rzeczywistego przebiegu zdarzeń na drodze między Bielawami a Łowiczem.
- Oskarżony w tej grupie był, mówiąc kolokwialnie, osobą obcą. Trzej świadkowie zdarzenia, którzy wskazują na sprawstwo oskarżonego, są kolegami, z tego co wiem grają razem w klubie sportowym - argumentował adwokat.
Rozprawa będzie kontynuowana 7 sierpnia. Wtedy też sędzia Szubert-Fiałkowska zamknie zapewne przewód sądowy i udzieli stronom głosu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
wariograf? - oczywiście dobry pomysł, więc dlaczego z niego nie skorzystać?.
A odciski palców na kierownicy? Dlaczego policja nie zabezpieczyła odcisków?
Bo policja to potrafi tylko pijanych na rowerach lapac i to dobrze pijanych bo podciety im spierdoli