Reklama

Zabójstwo Mirona B. z Łowicza. Żona 41-latka i jej partner zasiądą na ławie oskarżonych

Do Sądu Okręgowego w Łodzi wpłynął akt oskarżenia przeciwko 34-letniej Marzenie B. i 38-letniemu Mariuszowi S. Łowiccy śledczy zarzucają oskarżonym zabójstwo 41-letniego Mirona B. z Łowicza w listopadzie 2017 roku. Jak wynika z sekcji zwłok, przyczyną śmierci 41-latka było uduszenie.

Sprawa zaginięcia Mirona B. i tragiczny finał jego poszukiwań wstrząsnął mieszkańcami Łowicza na przełomie 2017 i 2018 roku.

Jak wynika z ustaleń śledczych, 41-latek został zamordowany w nocy z 26 na 27 listopada 2017 roku w swoim domu w Łowiczu. Oskarżonymi o zbrodnię są 34-letnia żona ofiary Marzena B. oraz 38-letni Mariusz S., z którym kobieta była najprawdopodobniej związana. Obojgu grożą kary nawet dożywotniego pozbawienia wolności.  

Jak miało dojść do zabójstwa? Od pewnego czasu w małżeństwie B. nie było najlepiej. Toczyło się postępowanie rozwodowe, a kolejny termin rozprawy miał odbyć się na początku grudnia 2017 roku. 27 listopada siostra Mirona B. zawiadomiła policję o zaginięciu brata, ponieważ zaniepokojona nie mogła nawiązać z nim kontaktu. Rozpoczęły się poszukiwania.

Śledczy ustalili, że w nocy z 26 na 27 listopada pomiędzy oskarżoną i jej mężem doszło do awantury. Marzena B. zadzwoniła wtedy do swojego przyjaciela Mariusza S., który bardzo szybko pojawił się w miejscu zamieszkania kobiety. To wtedy miało dojść do zabójstwa.

- Ofiara została obezwładniona przy użyciu paralizatora, a następnie była bita i duszona. Jak wynika z protokołu posekcyjnego przyczyną śmierci było uduszenie - czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej Sądu Okręgowego w Łodzi.

Ciało Mirona B. zostało skrępowane taśmą klejącą, okręcone w kołdrę, zapakowane w worki foliowe i ściągnięte pasem transportowym. Owinięte w koc zostało włożone do bagażnika opla należącego do kobiety, którym odjechał oskarżony. Marzena B. dokładnie posprzątała mieszkanie, wytarła krew i ślady dokonanej zbrodni.

Już 30 listopada 34-latka została zatrzymana i usłyszała zarzut zabójstwa. Trafiła do aresztu. Podjęte działania doprowadziły do ustalenia, że jej przyjaciel Mariusz S. prawdopodobnie przebywa na terenie Niemiec. 38-latek pracował zawodowo jako kierowca i często jeździł służbowo za granicę. To był dobry trop, ponieważ pod koniec stycznia ujęto mężczyznę, za którym wysłano europejski nakaz aresztowania. S. usłyszał zarzut zabójstwa.

Zwłoki Mirona B. odnaleziono dopiero 8 stycznia 2018 r. w jednym z garaży przy ul. Zygmuntowskiej w Łodzi, które od 27 listopada 2017 r. wynajmował oskarżony. Ponieważ zawinięte w kołdrę i folię ciało było w znacznym rozkładzie, zlecono specjalistyczne badania, m.in. odontologiczne. Potwierdziły one, że odnaleziony to zamordowany 41-latek.

- Oskarżony w śledztwie nie przyznawał się do zarzutów. Natomiast oskarżona zmieniała swoje stanowisko, co do przedstawionego jej zarzutu - informuje Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Obojgu oskarżonym grożą kary nawet dożywotniego pozbawienia wolności. Termin pierwszej rozprawy przed Sądem Okręgowym w Łodzi nie został jeszcze wyznaczony.

Fot. KWP w Łodzi

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Lowicz24.eu




Reklama
Wróć do