
Przy współczesnej masowej produkcji obuwia mogłoby się wydawać, że zawód szewca jest profesją zanikającą. A może i niepotrzebną?
Naszą rozmowę z Panem Jackiem Boczkiem z Zakładu Szewskiego mieszczącego się na ulicy Browarnej w Łowiczu, zaczęliśmy jednak od zestawienia z rzeczywistością znanego powiedzenia, że „szewc bez butów chodzi”.
[śmiech] Jak widać - na razie na nogach mam buty, o które dbam tak samo, jak o te, które klienci przynoszą mi do naprawy. Także powiedzenie to, przynajmniej w moim przypadku, się nie sprawdza.
Kiedy rozpoczął Pan pracę jako szewc?
J.B.: W zawodzie szewca zacząłem się szkolić jako nastolatek i już od 40 lat pracuję z butami. Można zatem powiedzieć, że jest to całe moje życie.
Jak w ogóle rozpoczęła się Pana kariera w zawodzie szewca?
J.B.: Jako młody chłopak zacząłem interesować tym zawodem. Rozpocząłem więc szkolenia w tym kierunku u pana Szymczaka i tak już zostałem w tym fachu do dzisiaj.
Ma Pan stałych klientów?
J.B.: I to naprawdę wielu! Są to zarówno osoby, które przychodzą tutaj na Browarną od początku istnienia zakładu, czyli od 19 lat, jak i osoby z polecenia. Są też klienci, którzy ‘przyszli za mną’ z zakładu na Zduńskiej, w którym wcześniej pracowałem.
W jak wielu zakładach szewskich Pan pracował?
J.B.: Ten zakład jest drugim miejscem, w którym pracuję. Wcześniej swoje usługi oferowałem w nieistniejącym już zakładzie szewskim na ulicy Zduńskiej.
Szewc, to zawód będący ‘na wyginięciu’. A według Pan jak długo Pan jeszcze popracuje w tym zawodzie?
J.B.: Faktycznie jest to zawód, który za kilka lat może już nie istnieć. Jednak póki są osoby, które wolą naprawić obuwie, a nie od razu kupować nowe, to także my – szewcy będziemy istnieć.
Co zmieniło się w tym zawodzie przez lata pańskiej pracy?
J.B.: Tak naprawdę, to nic się nie zmieniło. Nadal wymienia się obcasy, podeszwy czy też wszywa nowe zamki. Cały czas używam też tej samej maszyny i nie zamierzam jej zmieniać, bo jak działa, to po co? Jedyne co się zmieniło, to obuwie, które obecnie jest dużo gorszej jakości i znacznie częściej wymaga naprawy.
Co sprawia, że nadal chce się Panu pracować w tym zawodzie?
J.B.: Praca z obuwiem, a tym samym pomaganie innym ludziom, jest czymś wspaniałym, jest moją pasją. Mimo to, że dorabiam sobie również na kolei, to nie zamierzam z niczego rezygnować.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pan Jacek niejedne buty mi już uratował, kiedyś po przeglądzie szafy było to 8 par, ale warto było. Zgadzam się z tym, że buty są coraz gorszej jakości i pewnie dlatego też ludzie ich nie noszą do szewca tylko wolą wyrzucić, bo były tanie. Dlatego lepiej kupić dobre i skórzane buty, posłużą całe lata i szlachetnie się "zestarzeją". Poza tym to zwyczajnie ekologiczne. Oby ten zakład długo jeszcze się utrzymał i powodzenia Panie Jacku. Dzięki za dobrą robotę!
Ekologiczne? Powiedz to j****tej Spurek, która daje przykład swojej proekologicznej postawy, chodząc w butach z łyka.
Pozdrowienia i życzenia długich lat pracy. Mieszkańcy potrzebują takich rzemieślników.
wspaniale ze jeszcze jest taki specjalista w Lowiczu, ciekawe czy ma Pan chetnych do nauki zawodu. Jestem krawcowa w USA i to tez zupelnie ginacy zawod tutaj. Szwcow jest kilku w moim stanie i sa slawni z uwagi na zdolnosci i zadkosc wystepowania. Powodzenia i zdrowia panu zycze. Lowiczanka
Bardzo sympatyczny spokojny człowiek !
Jak uważacie czy tacy rzemieślnicy powinni mieć darmowy wynajem od miasta ,ja uważam że tak
Napewno jest zapracowany ale na chwilę rozmowy ma zawsze czas i to trzeba cenić.Usługi świadczy nie drogo więc warto do niego zawitać.
"napewno jest zapracowany" to szyderstwo czy co z Twojej strony?
Maszyna bez zbędnej elektroniki…. Nie ma co się w nie popsuć…… to są sprzęty….
Nie macie o czym pisać i wklejacie stare artykuły.