
Przed Sądem Okręgowym w Łodzi kontynuowany był dziś (24 lipca) proces Marzeny B. i Mariusza S., oskarżonych o zabójstwo męża kobiety, Mirona B. z Łowicza. Pierwszy raz od zatrzymania wyjaśnienia w sprawie złożył współoskarżony. Co mówił na sali rozpraw?
Poprzednia rozprawa odbyła się w maju. Sąd przesłuchał wówczas dwójkę świadków: kobietę, od której Mariusz S. wynajął garaż przy ul. Zygmuntowskiej w Łodzi, gdzie znaleziono zawinięte w folię i kołdrę zwłoki Mirona B., oraz młodszego brata Marzeny B. Pisaliśmy o tym tutaj: https://lowicz24.eu/artykul/marzena-b-nalezala/668921.
Na środowej rozprawie przed sądem zeznawała biegła z zakresu medycyny sądowej lek. Anna Przygodzka. Pierwszy raz od momentu zatrzymania obszerne wyjaśnienia w sprawie złożył oskarżony Mariusz S. 38-letni mieszkaniec Łodzi wcześniej konsekwentnie korzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień.
Na sali rozpraw mężczyzna przedstawił przebieg zdarzeń w nocy z 26 na 27 listopada 2017 roku inny od relacji zsiadającej razem z nim na ławie oskarżonych Marzeny B., z którą 38-latek miał romans. Zdaniem śledczych to właśnie feralnej listopadowej nocy w domu przy ul. Cegielnianej w Łowiczu doszło do zabójstwa Mirona. Mariusz S. przekonywał przed sądem, że nie było go wtedy w mieszkaniu małżonków, pomiędzy którymi toczyło się postępowanie rozwodowe.
Przypomnijmy, że zgodnie z wyjaśnieniami współoskarżonej, to jej kochanek miał porazić paralizatorem, udusić, a następnie przenieść do bagażnika auta i wywieźć w nieznanym kierunku ciało 41-latka.
O czym jeszcze mówił Mariusz S.? Co przekazał przewodniczącemu składu orzekającego Piotrowi Wzorkowi jego obrońca, mecenas Paweł Kozanecki?
Więcej informacji wkrótce.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Tonący brzytwy sie chwyta...
Ciało denata zawinięte w folie to pomysł zaczerpnięty z feudalnej Japonii.Samuraj gdy dokonał zbrodni zawijał ciało w matę dżudo i opalał ogniem aby stopiona masa polistyrenu odcięła dopływ powietrza.Tak też powstawały pierwsze mumie samurajskie.Później Cesarz Japoński sprzedał ten patent Egipcjanom i Arabom a ci w ramach wdzięczności zdradzili sekretny przepis na kebab.To tyle na temat historii a cdn...Pora do Hasana bo jestem samurajem.
Ściema!!!!!!!TY JUŻ PRZESTAŃ
Ja mam tylko pytanie. Samuraj to byli bardzo wykształceni ludzie. Kto takiego idiote a przede wszystkim gdzie wychodował?
Dla was leszcze to jestem pan Michał.Bardzo żałuję że nigdy nie ujrzę waszej odwagi na własne oczy i nie poczujecie siły Japońskiego smoka ale tak to jest gdy jedni się rodzą samurajami polskiego pochodzenia a tacy jak wy januszami leszczowego pochodzenia.Banzai!!!
Ściema,do psychiatry!
Przestańcie pieprzyć głupoty nie znacie, człowieka nie znacie sytuacji nie ma wyroku więc mordy na wodzy. Puki nie ma wyroku winy to chłopak niewinny.